Przegląd nowości

Zaskakujący „Oniegin” w Łodzi

Opublikowano: wtorek, 01, listopad 2016 09:17

Teatr Wielki w Łodzi już trzeci raz w swojej historii sięgnął po Eugeniusza Oniegina Piotra Czajkowskiego. Poprzednie inscenizacje miały swoje premiery w 1983 roku (reżyseria Macieja Prusa) oraz 2008 (reżyseria Wiesława Ochmana).

Oniegin,Lodz 1

Najnowsza jest dziełem Pawła Szkotaka, który z dziełem operowym zmierzył się po raz trzeci w swojej karierze. Tym razem poszedł tropem „wielkiej miłości na tle wielkiej historii”. Pomysł dyskusyjny, ale zrealizowany, do początku do końca, z godną podziwu konsekwencją. I wyjaśnijmy to od razu, tą historią jest rewolucja październikowa, w którą wpisał Szkotak losy swoich bohaterów.


Cała inscenizacja ma w sobie coś z retrospekcji głównego bohatera i poszukiwania straconego czasu, który jednak okazuje się bezpowrotny, tak jak stracona miłość. Jednak zanim do tego doszliśmy oglądaliśmy przez dwa akty tradycyjne przestawienie zgodne z autorskimi didaskaliami osadzonymi w cukierkowatej wręcz scenerii.

Oniegin,Lodz 2

Były więc sielskie obrazki rodzajowe w wiejskim, otoczonym brzozami, dworze Łariny, do którego wraca (z łagru?) Oniegin. Jego głównym atrybutem jest nie przystający do otoczenia ubiór (czarny, więzienny drelich) oraz teatralna maska, którą ma stale przy sobie.

Oniegin,Lodz 3

Ta maska stając się symbolem zostanie w ostatniej scenie podpalona przez generała Gremina. Mamy zgodną z librettem scenę balu urodzinowego Tatiany z jej gęstniejącą z minuty na minutę atmosferą. Jej kulminacyjnym punktem jest moment, w którym Leński wyzywa Oniegina na pojedynek. Niestety, nie podobała mi się na tym balu, zbyt brutalna, pozbawiona odrobiny radości, scena z kupletami Triqueta. Nie do końca też przekonała mnie dramaturgia kluczowej dla dalszej akcji sceny pisania listu.


Równie tradycyjnie została rozegrana scena pojedynku Leńskiego z Onieginem. Pełne zaskoczenie przeżyliśmy po podniesieniu kurtyny w III akcie. Na balu u Gremina, szaleje szarobura rewolucja z całym bagażem jej okropnych dokonań; gwałtów, egzekucji, agresji i przemocy, nad którymi powiewają czerwone sztandary.

Oniegin,Lodz 4

W tej scenerii pojawia się po latach nieobecności Oniegin, wraca do świata, którego nie zna, i którego nie rozumie. W tym tle pozna gorycz niespełnionej miłości i odrzucenia. Towarzyszy tym wyznaniom obraz przemawiającego Lenina.


Wiele satysfakcji dostarczyła wyrównana obsada premierowego przedstawienia. Jednak największe wrażenie pozostawiły kreacje Tatiany i Oniegina  Dorota Wójcik w partii Tatiany była subtelnie liryczną i nieco egzaltowaną młodą dziewczyną, która pod wpływem odrzuconej miłości nagle dorośleje. Jej pięknie brzmiący głos i swoboda jego emisji pozwoliły na bezproblemowe pokonanie całej partii.

Oniegin,Lodz 5

Była to kreacja sugestywnie oddająca niepokój budzącego się w jej sercu uczucia, co najpiękniej pokazała w budowanej z ogromną kulturą i ekspresją scenie pisania listu. Równie sugestywna była w ostatniej scenie kiedy prezentowała swoją bohaterkę jako żonę brutalnego czerwonoarmisty generała (nie księcia) Gremina, osobę niezrównoważoną psychicznie, ciężko doświadczoną osobistymi rozterkami i rozgrywającą się obok niej rewolucją.

Oniegin,Lodz 6

Równie wysoka ocena należy się Stanisławowi Kuflyukowi za wyrazistą kreację obrazu swojego bohatera, jakże daleką od przyjętych zwyczajów i tradycji. Wyraziste w ekspresji, ale rysowane dyskretną linią, aktorstwo jest dopełnieniem jego znakomitej kreacji wielkiego przegranego.


Kuflyuk  ujmuje elegancją prowadzenia frazy i swobodą emisji dobrze brzmiącego, w każdym rejestrze, głosu. Pozostając przy obsadzie pozostałych partii należy odnotować, że interesujące kreacje stworzyli, Bernadetta Grabias w partii wdzięcznej i pełnej życia Olgi oraz Łukasz Gaj śpiewający z dużą kulturą rolę zakochanego w niej Leńskiego.

Oniegin,Lodz 8

Korzystnie zaprezentowali się również wykonawcy pozostałych partii: Jadwiga Postrożna – Łarina, Grzegorz Szostak – Generał Gremin i Olga Maroszek – Filipiewna. Kierownictwo muzyczne sprawował, Wojciech Rodek, prowadzący premierowe przedstawienie z należną precyzją, szczególnie w scenach zbiorowych i ansamblowych.

Oniegin,Lodz 7

Muzyka Czajkowskiego zabrzmiała pod jego batutą pełnią nagromadzonych w niej burzliwych emocji, ale również intensywnością ekspresji oraz dramatycznym pulsem. Najpełniej doświadczało się tego we fragmentach czysto instrumentalnych obrazujących wewnętrzne przeżycia bohaterów dramatu. Przyznać też należy, że dyrygent z dużym wyczuciem towarzyszył śpiewakom dostosowując do nich brzmienie orkiestry, co pozwoliło im na swobodne prowadzanie głosu.

                                                                                              Adam Czopek