Przegląd nowości

Żeleński kameralnie

Opublikowano: poniedziałek, 24, październik 2016 07:29

Koncert poprzedzający premierę Goplany Władysława Żeleńskiego pokazał nam tego utalentowanego, choć mocno zachowawczego kompozytora, z bliższej, bo kameralnej perspektywy. Wariacje na temat własny na kwartet smyczkowy oraz Kwartet fortepianowy dały świadectwo umiejętności w tworzeniu muzyki, choć z drugiej strony nie pokazały, aby artysta ten dopracował się czytelnego i dającego się wyodrębnić idiomu w narracji dźwiękowej.

Katarzyna Budnik

Utwory zaprezentowane przez naszych młodych, świetnie dysponowanych instrumentalistów – pianistę Pawła Wakarecy, skrzypków Jakuba Jakowicza i Marii Sławek, altowiolistkę Katarzynę Budnik-Gałązkę i wiolonczelistę Marcina Zdunika – składały się na wyrazisty obraz polskiego romantyzmu z wplecionymi niekiedy elementami narodowymi, ale bez konkretnych odniesień folklorystycznych. W drukowanym wprowadzeniu Marcina Gmysa, zwrócono uwagę, że ów własny temat z Wariacji wykazuje pokrewieństwa (bardziej duchowe niż melodyczne) z arią Jontka z Moniuszkowskiej Halki.


O ile jednak twórca polskiej opery narodowej wszczepił w swą muzykę niepowtarzalny styl prowadzenia melodii, to u Żeleńskiego język dźwięków jest raczej uniwersalny. Kompozytor korzysta z dobrze przyswojonej wiedzy na temat formy sonatowej, zasad harmonii i kontrapunktu, ale nie próbuje żadnych odstępstw od przyjętego powszechnie kanonu, nie eksperymentuje, chyba, że za taki zabieg uznamy pewne uproszczenia w formie grania unissono, które pojawiały się zarówno w pierwszym, jak i drugim zaprezentowanym utworze.

Pawe  Wakarecy

Może więcej „charakteru” Władysław Żeleński pokazał w licznych pieśniach, ale organizatorzy koncertu woleli pokazać jego utwory instrumentalne, z natury zaliczane do gatunku  dzieł ambitniejszych. Wiele pozytywnych emocji zawartych w Wariacjach i Kwartecie fortepianowym pomogli wydobyć zaproszeni muzycy.


Smyczkowcy zachwycali pięknym brzmieniem, soczystymi długimi nutami w czym gustował szczególnie Marcin Zdunik. Podziwaliśmy też altowiolistkę Katarzynę Budnik-Gałązkę, która świeżo przybyła z Poznania, gdzie spędziła bardzo pracowicie czas włączając się w konkursowe wykonania skrzypków w Symfonii koncertującej Mozarta podczas zakończonego już Konkursu Wieniawskiego. Dobrą klasę zaprezentował też Jakub Jakowicz, zaś Paweł Wakarecy zwrócił uwagę, że Władysław Żeleński w Kwartecie fortepianowym w zasadzie odpowiedzialnością za charakter tego utworu obarczył głównie pianistę.

Marcin Zdunik

Koncert w salach redutowych Teatru Wielkiego – Opery Narodowej nazwany Preludium premierowym bardzo dobrze przygotował naszą uwagę na wrażenia muzyczne podczas wykonania opery Goplana, której wielu przypisuje wpływy wagnerowskie. Chyba niesłusznie. Sądząc po czwartkowym koncercie Żeleńskiemu mimo wszystko bliżej było do Moniuszki, a także Noskowskiego, Niewiadomskiego, Żuławskiego, nawet Karłowicza, niż do twórcy Tristana i Izoldy.

                                                                          Joanna Tumiłowicz