Przegląd nowości

Trebunie z klarnetami

Opublikowano: czwartek, 01, wrzesień 2016 14:47

Jako preludium do zakopiańskiego festiwalu Muzyka na Szczytach zorganizowano w warszawskim Narodowym Instytucie Audiowizualnym wyjątkowy koncert. Połączyły się zespoły Trebunie Tutki oraz Cracow Clarinet Quartet, tworząc swoisty mariaż kameralistyki z muzyką podhalańską i innymi etnicznymi odnogami z ziem położonych na południe od Polski. Po raz pierwszy obie grupy zaprezentowały repertuar w sporej części wspólnie opracowany i zaaranżowany muzycznie, choć były też utwory grane autonomicznie przez góralską kapelę i kwartet klarnetowy. Usłyszeliśmy kompozycje oryginalne, w tym Melodie rumuńskie Beli Bartoka, jak i opracowane na ten dosyć oryginalny skład tematy muzyczne z wołoszczyzny, tradycji żydowskiej, cygańskiej, węgierskiej, łemkowskiej i oczywiście góralskiej, która doskonale wtapiała się w cały przygotowany koncert.

Trebunie Tutki 1

Tego typu synteza wymagała dobrego słuchu i wyobraźni muzycznej, co jest niejako specjalnością rodzinnej kapeli Trebunie Tutki.  Zespół ten nie stanowi grupy „prostych” muzykujących Górali, ale jest kapelą złożoną z dobrze wykształconych góralskich inteligentów i to z najwyższej (skalnej) półki.

Założycielem i twórcą zespołu był nieżyjący już Władysław Trebunia wybitny, wykształcony w Akademii Sztuk Pięknych artysta zajmujący się m.in. tkaniną, malarstwem na szkle, polichromiami, którego prace znajdują się w kolekcjach na całym świecie. Potrafił on u swoich dzieci zapalić miłość do sztuki i kultury Podhala i dać im stosowne wykształcenie. Syn Krzysztof Trebunia – Tutka jest dziś liderem zespołu, ale prócz tego ma spory dorobek jako architekt po Politechnice Krakowskiej. Jest on też dyplomowanym muzykiem, nauczycielem muzyki góralskiej, a swoje zamiłowania uzupełnia jeszcze poezją. Jego brat Jan obronił dyplom z wyróżnieniem w Szkole Artystycznego Projektowania Ubioru w Krakowie. Nauczył się też sztuki budowania instrumentów na wydziale lutnictwa zakopiańskiego Liceum Plastycznego im. A. Kenara. Siostra Anna Trebunia-Wyrostek w dzieciństwie zaczerpnęła klasycznego wykształcenia muzycznego, ukończyła też Technikum Tkactwa Artystycznego, a potem grafikę na ASP w Krakowie, gdzie w 2001 roku obroniła dyplom w Pracowni Rysunku.


To jej jeszcze nie wystarczyło, bo swe zainteresowania rozwijała podczas studiów religioznawczych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Tam też powstała praca magisterska o dawnych wierzeniach i magii górali podhalańskich. W zespole gra na basetli, śpiewa i jak trzeba tańczy ze swoim bratem góralskim krokiem, który każdy mieszkaniec Podhala ma niemalże we krwi. Do Trebuniów-Tutków należy też jej mąż, a gra tutaj również Andrzej Polak, jeden z najbardziej znanych skrzypków góralskich średniego pokolenia, pochodzący, jak i reszta zespołu, z Białego Dunajca.

Trebunie Tutki 2

Z Trebuniami połączył się Cracow Clarinet Quartet. Tworzą go absolwenci krakowskiej Akademii Muzycznej: Michał Poniżnik, Mariusz Stępień, Marek Nemtusiak i Jakub Sztencel. Muzycy współpracują  ze znanymi orkiestrami symfonicznymi, oddają się też kameralistyce, ale nie stronią i od lżejszych, bardziej rozrywkowych gatunków muzyki, jazzujących improwizacji i nurtów etnicznych. W tej podhalańskiej i sięgającej do muzycznej tradycji ludów galicyjskich konstelacji usłyszeliśmy ich na koncercie w Warszawie. Ciekawe, wręcz magiczne  były wymieszane kolory i barwy instrumentów ludowych, w tym  basetli, sabałowych gęśli, trombity, kobzy, pasterskiej fujarki z rodziną klarnetów od najmniejszego do basowego, co wzmacniał jeszcze nie należący do ludowego zestawu klasyczny kontrabas.

Główną atrakcją koncertu byli oczywiście ubrani w ludowe stroje Trebunie, dla których muzykowanie z przedstawicielami innych gatunków to chleb powszedni. Sprawdzili się we wspólnych występach np. z zespołami z Gruzji czy nawet dalekiej Azji. Grali i śpiewali razem z Warszawskim Chórem Międzyuczelnianym, z Twinkle Brothers, Voo Voo, z chórem i orkiestrą symfoniczną Filharmonii Szczecińskiej, a także z rozmaitymi wokalistami Adrianem Sherwoodem, Grzegorzem Turnauem, Andrzejem Sikorowskim, Dorotą Miśkiewicz. Bez wątpienia też szczytowe poruszenie wywołały taneczne popisy Krzysztofa i jego siostry, które zawsze budzą entuzjazm, czego przed wielu laty doznał nasz wspaniały Karol Szymanowski, twórca Harnasi.

                                                                    Joanna Tumiłowicz