GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościBach w plasterkach
Strona 1 z 2
Nie wszystko co barokowe jest Bachem, ale moda na muzykę historycznie poinformowaną powoduje, że rozmaite utwory z tej pięknej epoki, a także czasów postępujących, stają w szranki z kompozytorem wszechczasów na zasadzie równoważności. Niech i tak będzie, choć moda, jak to moda, miewa swoje odpały. Jak grać na instrumentach historycznych, jakich strun i smyków używać, jak trzymać instrument i co z tego wynika. Najbardziej oryginalną drogę do tego „celu” znalazł hiszpański skrzypek, dyrygent, kreator wydarzeń muzycznych Jorge Jimenez – grał całkiem klasycznie ubrany w czarny smoking, ale bez butów – boso. Jego wykonanie pociętej na kawałki 2. Sonaty skrzypcowej Bacha zbiegło się ze swobodnymi improwizacjami, które rozpoczęły koncert, gdy sala wypełniona publicznością była jeszcze bardzo rozgadana. Do dosyć zawadiackiego pomysłu stworzenia własnego Misterium Męki Pańskiej artysta dołożył utwory Tomasa Luisa de Victoria śpiewane przez Capellę Cracoviensis oraz jako dodatkowy „plasterek muzyczny” Malinconię Eugene Ysaye’a. Aby to wszystko połączyć w całość wybrał dosyć prowokacyjny tekst Ewangelii wg Jezusa Chrystusa portugalskiego Noblisty Jose Saramago, który dał do aktorskiego odczytania modernistycznej aktorce Magdalenie Cieleckiej, w równie prowokacyjnie czerwonej sukni.
Można jednak za czołowe wydarzenie XVII Festiwalu Bachowskiego w Świdnicy uznać koncert francuskiego zespołu Cafe Zimmermann utworzonego na pamiątkę barokowej lipskiej kawiarni, w której Bach wykonał po raz pierwszy m.in. zabawną Kantatę o kawie. Grali koncerty instrumentalne swego domyślnego patrona, wszystko znane hity, nie tylko stylowo, ale na tyle swobodnie, że czuło się przyjemność muzykowania. Nie było tutaj najważniejsze, czy wiolonczela ma nóżkę, a skrzypce podstawkę na barku i pod brodę. Można się było rozkoszować niezwykłą barwą zabytkowego oboju miłosnego w rękach i ustach Susanne Regel. Czy było takim wydarzeniem spotkanie z połączonymi zespołami Le Poeme Harmonique i Capella Cracoviensis pod dyrekcją Vincenta Dumestre w cudownym Kościele Pokoju – można sobie stawiać taki problem. Zamiast geniusza niemieckiego – Bacha, pojawił się geniusz włoski – Monteverdi, ale tylko w jednym utworze. Resztę programu wypełniły włoskie i francuskie utwory z epoki rozmaitej wartości, za to wykonywane z nadmiernym nabożeństwem. Kiedy więc Capella Cracoviensis śpiewała Jubilate Deo Guillaume Bouzignaca, to te znaczące słowa wymawiano – pewnie za sugestią prowadzącego koncert – „żibilate deo”. Wymowa łacińskich testów w utworach kompozytorów rozmaitych wyznań i narodowości jest zresztą słabą stroną Capelli, bo we Mszy C-dur Haydna część zespołu (głosy męskie) wymawiały te same frazy „propter magnam”, zaś soprany „propter maniam”. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |