Przegląd nowości

Bayreuth, jedyny taki festiwal na świecie

Opublikowano: poniedziałek, 15, sierpień 2016 09:05

Bayreuth, niewielkie frankońskie miasteczko, od 140 lat stanowi miejsce szczególnego kultu jakim otacza się tutaj Ryszarda Wagnera i jego wielkie dzieła. Teatr Wagnera na „Zielonym wzgórzu” ma magiczną siłę przyciągania publiczności z całego świata. Dzięki Wagnerowi i jego festiwalowi Bayreuth stało się znanym na cały świat miejscem, prawdziwą świątynią sztuki, gdzie wykonywane są tylko jego dzieła, co jest ewenementem na światową skalę.

Bayreuth 1

Wagner przez całe życie marzył o wybudowaniu własnego teatru, w którym wystawiane będą jedynie jego monumentalne dzieła. Pierwotnie zamierzano wybudować go w Monachium, jednak sieć intryg dworskiej kamaryli zniweczyła te plany. Rozgoryczony tym kompozytor przyjął zaproszenie od niewielkiego frankońskiego miasteczka Bayreuth. Pomyślnie zakończone rozmowy z gminą skłoniły Wagnera do podjęcia decyzji budowy teatru w tym właśnie miasteczku. 


22 maja 1872 roku, w sześćdziesiątą rocznicę swoich urodzin, Wagner osobiście wmurował kamień węgielny pod zaprojektowany przez niego, przy współudziale Gottfrieda Tempera oraz Otto Brückwalda gmach teatru. 

Bayreuth 2

Świadkiem tego wydarzenia była między innymi Maria Kalergis, żona Sergiusza Muchanowa prezesa Dyrekcji Teatrów Rządowych w Warszawie. Temu wydarzeniu towarzyszyło wykonanie, pod dyrekcją Ryszarda Wagnera, IX Symfonii d-moll op. 125 Ludwiga van Beethovena, która do dzisiaj jest jedynym dziełem nie Wagnera wykonywanym w tym miejscu. 


Budowa mogła ruszyć dzięki szczodrości protektora Ludwika Bawarskiego, który przez całe swoje krótkie życie, był wielkim admiratorem twórczości Wagnera. „Kocha mię z żarem i głębią pierwszej miłości, zna mię i wie o mnie wszystko, a tak mię rozumie, jakby był duszą mojej duszy”. – napisał Wagner po pierwszym spotkaniu z Ludwikiem II. Jednak suma 100 tysięcy talarów, jaką wyasygnował na ten cel król Ludwik, okazała się zbyt małą by można było budowę w pełni zrealizować. Zmusiło to Wagnera do zorganizowania całego cyklu koncertów i wielkich balów w wielu miastach Europy, z których dochód pozwolił na kontynuowanie budowy.

Bayreuth 3

Usytuowany na wzgórzu za miastem Festspielhaus z prostą widownią, na blisko 2000 miejsc, o układzie rzymskiego amfiteatru bez żadnych bocznych lóż, z nisko usytuowanym kanałem orkiestrowym, przykrytym od strony widowni specjalnym dachem (to oryginalny pomysł Wagnera, który był współprojektantem gmachu), jest miejscem, które szybko zyskało sławę dzięki fantastycznej akustyce. Unikalna akustyka jest jednak bardzo wrażliwa i nie można tutaj niczego tknąć, by jej nie naruszyć, gdyż stanowi najcenniejszą wartość widowni. O tym, by tutaj zasiąść, marzą od 140 lat wszyscy miłośnicy twórczości Wagnera, a tych ciągle jest niemało. Niestety, marzenie wyjątkowo trudne do zrealizowania, karty wstępu wyprzedawane są z kilkuletnim wyprzedzeniem. Nie można się temu dziwić, wrażenia jakie się stąd wywozi nie dają się z niczym porównać. Festiwal Wagnerowski w Bayreuth to wspaniałe tradycje i niepowtarzalna atmosfera wielkiego muzycznego święta tworzona przez największych artystów. 


Tomasz Mann nazwał to miejsce muzycznym Lourdes Europy. Legendy mówią, że młody Herbert von Karajan przyjechał do Bayreuth z Salzburga na rowerze, Claude Debussy przyszedł pieszo z Paryża. Wielki Arturo Toscanini zaproszenie do dyrygowania w teatrze festiwalowym uznał za tak wielki zaszczyt, że odmówił przyjęcia jakiegokolwiek honorarium. Podobnie uczynił Placido Domingo, który przyjmując propozycję zaśpiewania partii tytułowego Parsifala, zadowolił się honorarium kilka razy mniejszym niż zwykle przez niego otrzymywane. Zapowiedź udziału Dominga 17 sierpnia 1992 roku w przedstawieniu Parsifala wywindowała z mety - na „czarnym rynku” - ceny kart wstępu do 2500 marek.

Bayreuth 5

13 sierpnia 1876 roku o godzinie 17 premiera Złota Renu otworzyła wymarzony teatr Ryszarda Wagnera. W ciągu czterech kolejnych wieczorów zaprezentowano pełną tetralogię Pierścień Nibelunga, który właśnie w Bayreuth miał swoją prapremierę. Dyrygował Hans Richter. W obsadzie znaleźli się między innymi: Franz Betz – Wotan, Georg Unger – Zygfryd, Louise Jaide – Erda, Amalie Materna – Brunhilda, Lili Lehmann – Zyglinda, Karl Hill – Alberyk. Reżyserował osobiście Ryszard Wagner, dekoracje zaprojektowali Max i Gotthold Brücknerowie, kostiumy Carl Emil Doepler. 


Dwa lata wcześniej 28 kwietnia, kompozytor wraz z rodziną przenosi się do nowo wybudowanej willi „Wahnfried”. Jej budowę również wspomógł kwotą 75 tysięcy marek Ludwig II. Dla Wagnera wiecznie zmieniającego miejsce pobytu, ta willa jest spełnieniem jego osobistych marzeń. Z jednej strony jest dowodem osiągnięcia stabilizacji życiowej, z drugiej  staje się przystanią życiową dla niego i całej rodziny, miejscem, gdzie przez całe dziesięciolecia kształtowano oblicze artystyczne Bayreuther Festspiele. Dzisiaj „Wahnfried” pełni funkcję muzeum poświęcone kompozytorowi, jego dziełom i historii festiwalu.

Bayreuth 4

Sukces pierwszego festiwalu był ogromny! Jego świadkami byli między innymi: Franciszek Liszt, Anton Brückner, Camille Saint-Saëns, Piotr Czajkowski, Edward Grieg, Lew Tołstoj i Gottfried Semper. Wśród gości nie zabrakło cesarza Niemiec Wilhelma I, który wyznał, „Nigdy nie wierzyłem, że Pan to zrealizuje”. Przybyli również cesarz Brazylii Don Pedro II oraz austriacki książę Rudolf Lichtenstein. Pojawili się też Matylda i Otto Wesendonckowie. Król Ludwig II nie był obecny na premierach otwarcia Festspielhausu, wcześniej uczestniczył w próbach generalnych. Później Ludwig II przyjechał do Bayreuth na trzeci cykl Pierścienia. W świat poszły opinie o narodzinach nowej sztuki, choć nie brakowało ocen krytycznych, a w festiwalowej kasie doliczono się deficytu w wysokości około 150 (niektóre źródła mówią o 250) tysięcy marek. Sumy na owe czasy astronomicznej! Klęska finansowa na tyle ostudziła zapał Wagnera, że drugi festiwal odbył się dopiero po sześciu latach, w 1882 roku. Okazją ku temu była prapremiera Parsifala, który z woli jego twórcy przez pierwszych trzydzieści lat miał być wystawiany wyłącznie na scenie Festspielhausu. 


Oczywiście wola Wagnera była wiele razy łamana. Rok po premierze Parsifala, 12 lutego 1883 roku Wagner  umiera w weneckim Palazzo Vendramin-Calergi. Kompozytor od wielu miesięcy cierpiał na sercowe dolegliwości, pierwszy poważny tego typu incydent przeżył już podczas II Festiwalu. Ster rządów przejmuje jego żona Cosima pracowicie zabiegająca przez następne 23 lata o popularyzację twórczości męża i budowanie renomy festiwalu. To ona wprowadziła na scenę kolejne dzieła Ryszarda, dbając jednocześnie o to, by wykonywali je tylko najwięksi artyści. Pierwszym był Tristan Izolda (1886), następnie wystawiono kolejno: Śpiewaków norymberskich (1888), Tannhäusera (1891), Lohengrina (1894).

Bayreuth 6

Najpóźniej na festiwalowej scenie pojawił się Holender tułacz (1901). Dotychczas nie zdecydowano się na wystawienie w ramach festiwalu trzech pierwszych oper (Boginki, Zakaz miłości i Rienzi) Ryszarda Wagnera. Wszystkie wymienione inscenizacje były dziełem Cosimy Wagner. To ona sprawiła, że festiwal stał się rodzinnym dobrem Wagnerów zawsze kierowanym przez kolejne jej pokolenia. Od 1967 roku, po niespodziewanej śmierci brata Wielanda, festiwalem kieruje żelazną ręką Wolfgang Wagner, wnuk Ryszarda. Po nim w 2009 roku dyrekcję przejęły panie: Katharina Wagner i Eva Wanger-Pasquier, przyrodnie siostry, córki Wolfganga prawnuczki Ryszarda Wagnera. Zachowano w ten sposób żelazną zasadę, że festiwalem kierują członkowie rodziny Wagnerów. Historię Festiwalu Wagnerowskiego budowali - i nadal budują - najwięksi muzycy i śpiewacy specjalizujący się w wagnerowskich dramatach. Wyraźne piętno własnej osobowości artystycznej odcisnął na festiwalu znakomity dyrygent Feliks Motl, przez dwanaście lat jego dyrektor muzyczny. 


Latami dzieło ojca kontynuował jego syn Siegfried, który dyrygował w Bayreuth przez trzynaście lat. Znacznie krócej trwała kadencja Wielanda Wagnera, który wraz z bratem Wolfgangiem reaktywował po II wojnie światowej Festiwal Wagnerowski. Po śmierci Wielanda kierownictwo festiwalu w latach 1967-2008 sprawował jednoosobowo Wolfgang Wagner, to jak dotychczas najdłuższa z dyrektorskich kadencji. Właśnie Wieland stał się rzecznikiem nowoczesnego myślenia reżyserskiego pozwalającego wystawiać dzieła jego dziada w sposób zupełnie nowatorski, co budziło u jednych oburzenie (należała do nich jego babka Winifred Wagner: – że też musiało to spotkać Wagnera ze strony jego wnuka – powiedziała po pamiętnej premierze Walkirii w 1951 roku), u innych szczery entuzjazm.

Bayreuth 7

Za początek zmian w sposobie wystawiania  uważa się nowe inscenizacje Pierścienia Nibelunga  i Parsifala z 1951 roku. Sceniczny realizm ustępuje miejsca wymowie symboli, a w wagnerowskich dramatach pojawia się pojęcie ponadczasowości i uniwersalizmu zawartych w nich idei. Ze scenografii znika dosłowność, zastępuje ją przestrzeń i strumienie światła akcentujące miejsce akcji, w ekspresji dominującą rolę zaczyna odgrywać kolor, a wszystko co dzieje się na scenie zostaje wywiedzione z muzyki i jej podporządkowane. Z czasem zaczęło się mówić o nowym bayreuckim stylu wagnerowskim, którego najważniejszymi cechami jest ograniczenie do minimum rekwizytów, sposób kształtowania ruchu oraz intensywność światła i koloru zapewniającego właściwą ekspresję. 


„Jednego możemy być pewni – w Wielandzie Wagnerze, synu Siegfrieda Wagnera, mamy młodego geniusza, który festiwalowi w Bayreuth nadał nowy kierunek o niezwykłych możliwościach rozwojowych”. – napisał Ernst Newmann w nowojorskim „Sunday Times”. Za sprawą Wieganda i Wolfganga Wagnerów Bayreuth stało się współczesną wieżą Babel i to nie tylko dla publiczności, która tłumnie przybywa z różnych zakątków świata, ale również artystów. Po śmierci Wieganda pałeczkę reżysera przejął Wolfgang Wagner, którego bayreucki dorobek w tym względzie zamyka się liczbą kilkunastu realizacji.

Bayreuth 8

Wśród nich są między innymi głośne przedstawienia Lohengrina z 1953 Der fliegende Holländer z 1955, Tannhäuser z 1985 roku. Z Pierścieniem Nibelunga pierwszy raz zmierzył się Wolfgang Wagner w 1960 roku, kolejną inscenizację zrealizował w 1970 roku. Ostatnimi jego realizacjami w Bayreuth są Parsifal z 1989 roku raz, który utrzymał się w repertuarze do 2001 roku oraz Śpiewacy norymberscy z 1996 roku. Wśród wielkich artystów - dyrygentów, jacy się tutaj pojawiali nie mogło zabraknąć ani Wilhelma Furtwänglera, Karla Elmendorffa, Hansa Knappersbuscha, Richarda Straussa, Hansa Tietjen. W późniejszych latach poziom wydarzeń muzycznych gwarantowały nazwiska Herberta von Karajana, Jamesa Levine’a, Giuseppe Sinopollego, Daniela Barenboima, Christiana Thielemanna. Arturo Toscanini był pierwszym dyrygentem nie Niemcem, którego zaproszono do Bayreuth w 1930 roku, drugim był Victor de Sabata zaproszony w 1939 roku. Pierwszy z panów dyrygował: Tannhäuserem, Tristanem i Izoldą oraz Parsifalem.


Drugi prowadził Tristana i Izoldę. Po II wojnie światowej pierwszym dyrygentem nie Niemcem był Andrè Cluytens, który pierwszy raz pojawił się w Bayreuth w 1955 roku. Po nim za pulpitem dyrygenckim Festspielhausu stawali m.in. Lovro von Matacic, Lorin Maazel, Thomas Schippers, Berislav Klobucar oraz Pierre Boulez. Przez wiele lat ton festiwalowym wydarzeniom nadawali James Levine (1982-1998) i Daniel Barenboim (1981-1999). Od 2000 roku czyni to regularnie każdego roku Christian Thielemann. Do historii festiwali przeszły pamiętne kreacje Lili Lehmann, Therese Malten, Marthy Mödl, Hansa Hottera, Emmy Destin, Evy Randowej, Astrid Varnay, Birgit Nilsson. Ostatnie lata to sukcesy Petera Hoffmanna, Waltraud Meier, Deborah Polaski, Lindy Watson, Siegfrieda Jerusalem, Grahama Clarka, Johna Tomlinsona.

Bayreuth 9

Jak z powyższego zestawienia wynika, w Bayreuth występują artyści nie tylko z Niemiec, ale również z USA, Wielkiej Brytanii, Czech, Finlandii, Szwecji, oraz - niestety- bardzo rzadko z Polski. Przez lata panowało przekonanie, że pierwszą i na wiele lat jedyną polską śpiewaczką jaka na Bayreuther Festspiele wystąpiła była Maria Janowska. Tymczasem prawda jest nieco inna. Pierwszym polskim śpiewakiem miał być baryton Konrad von Zawilowski (Konrad Zawiłowski), w tym czasie solista Opery Warszawskiej, którego debiut zapowiedziano w 1904 roku. Miał śpiewać partię Wolframa w serii przedstawień Tannhäusera, czego dowodzą wydrukowane już festiwalowe afisze. Niestety, Konrad Zawiłowski ostatecznie w Bayreuth nie wystąpił, dlaczego nie udało mi się ustalić. Tak więc pierwszą polską artystką jaka stanęła na scenie Festspielhausu była, obdarzona fantastycznym sopranem dramatycznym, Felicja Kaszowska, której kunszt wokalny w kreowaniu wagnerowskich bohaterek podziwiano i doceniano wcześniej w Wiedniu, Berlinie, Dreźnie, Nowym Jorku, Paryżu, Petersburgu i Madrycie.


Do Bayreuth zaprosiła ją w 1901 roku Cosima Wagner. Kaszowska wystąpiła jako Brunhilda w cyklu Pierścienia Nibelunga pod batutą Siegfrieda Wagnera. Po niej była Alten Bella, którą mało kto kojarzył z Polską, bo cała jej kariera łącznie z okresem studiów związane były z niemieckimi uczelniami i scenami. Debiutowała w Lipsku w 1897 roku, jako Anusia w Wolnym strzelcu C.M. Webera, później podziwiano ją w Dreźnie, Berlinie, Monachium i Hamburgu. W Bayreuth wystąpiła w latach 1908-1909 jako Waldvogel (Leśny ptaszek) w Zygfrydzie i jedna z Cór Renu (Wellgunde) w Złocie Renu. W 1925 roku pojawiła się w Bayreuth wspomniana już poznanianka Maria Janowska, uczennica Jana Reszke.

Bayreuth 10 

Zaśpiewała partię Leśnego Ptaszka w Zygfrydzie i jednej z Dziewcząt Kwiatów w ParsifaluTrzy lata później, w 1928 roku w partii Titurela w Parsifalu oklaskiwano Hermanna Hornera urodzonego w Rzeszowie, związanego ze scenami w Berlinie Pradze, Wrocławiu. W tym samym roku asystentem dyrygenta był Włodzimierz Ormicki współpracujący z Siegfriedem Wagnerem. Po wojnie na długie lata zniknęli ze sceny festiwalu w Bayreuth. Dopiero w latach osiemdziesiątych (1986-1987) pojawiły się w festiwalowym chórze dwie Polki: Jagna Sokorska (córka Bogny, solistka Opery w Gelsenkirchen) i gdańszczanka Alina Wodnicka związana z wiedeńskimi scenami. Przez wiele lat przy pulpicie koncertmistrza w grupie pierwszych skrzypiec zasiadał prof. Edward Zienkowski. Festiwal jak każda tego typu impreza miała swoje złe i dobre dni. Do tych najgorszych należy z pewnością uwikłanie Festiwalu Wagnerowskiego w hitlerowską propagandę. Nie jest żadną tajemnicą, że Hitler uwielbiał muzykę Ryszarda Wagnera, a najwyżej ze wszystkich jego dzieł cenił Pierścień Nibelunga.


Z tego powodu bywał częstym gościem Festiwali Wagnerowskich w Bayreuth. Ostatnim przedstawieniem jakie Hitler obejrzał w Bayreuth był nomen omen Zmierzch bogów. Zainteresowanie festiwalem i muzyką Wagnera przez hitlerowskie elity odbiło się fatalnie na popularności muzyki Wagnera, szczególnie w Europie. Po II wojnie światowej obłożono ją swoistą anatemą i trzeba było wielu lat by sytuacja się zmieniła, a dzieła mistrza z Bayreuth zajęły w historii muzyki należne jej miejsce. - Hitler lubił Wagnera - powiedział  Walter Scheel - ale lubił też psy myśliwskie, które nie są temu winne. Wszyscy wiedzą również o tym, że większość rodziny Ryszarda Wagnera była gorącym zwolennikiem głoszonych przez Führera nacjonalistycznych i antysemickich poglądów.

Bayreuth 11 

W 1930 umiera Cosima Wagner. Kilka miesięcy później umiera nagle jej syn Zygfryd. W tym momencie, licząca zaledwie 33 lata, Winifred staje się absolutną władczynią festiwalu, którym rządzi żelazną ręką przez dwanaście edycji. Jest wyrocznią w sprawach artystycznych i wciąga Festiwal Wagnerowski w machinę hitlerowskiej propagandy. Bayreuth zostaje okrzyknięte kolebką germańskiej sztuki. Właśnie za wciągniecie festiwalu w tryby nazistowskiej propagandy Winifried została po wojnie (lipiec 1947) skazana na wykonywanie prac publicznych. Po dwóch tygodniach ze względów na wiek i stan zdrowia, karę robót zmieniono na przymusową deportację z Bayreuth. Bodaj najgłośniejsza burza artystyczna przetoczyła się przez Bayreuth w 1976 roku przy okazji obchodów 100-lecia Festiwalu. Wystawiono wtedy nową inscenizację Pierścienia zrealizowaną przez Partice Chéreau – reżyseria, Richarda Peduzzi – dekoracje, Jacquesa Schmidta – kostiumy. Przy dyrygenckim pulpicie stanął Pierre Boulez.


Takiego grzmotu braw i protestów jednocześnie festiwal nie przeżywał. Pojawienie się przez kurtyną realizatorów inscenizacji przyjmowane było każdorazowo mieszaniną wrzasków, gwizdów i głośnych protestów. Premiera Zmierzchu bogów zakończyła się wręcz gigantycznym skandalem. Niezadowolenie publiczności budzą nie tylko Córy Renu przed wodną zaporą, ale też zbyt dosłowna scena miłosna w finale I aktu Walkirii, Wotan w surducie. Śmiech wywołała walka Zygfryda ze smokiem, który okazał się dziecinną zabawką. Jednocześnie publiczność daje wyraz swojej aprobaty dla poziomu muzycznego tego Pierścienia, oklaskując gorąco każdego wykonawcę i dyrygenta.Wszystko o czym piszę można jeszcze dzisiaj obejrzeć bo inscenizacja została zarejestrowana i wydana na DVD.

Bayreuth 12

Kolejna burza przeleciała przez festiwalową widownię w 1994 roku za sprawą Heinricha Müllera, który swoją wizję Tristana i Izoldy zrealizował na wysypisku śmieci. Krytycy nie pozostawili na inscenizacji przysłowiowej suchej nitki, a publiczność na widok pojawiającego się przed kurtyną reżysera gorliwie buczała i we wszelki możliwy sposób dawała dowód swojej dezaprobaty. Natomiast każdorazowo pełną zachwytu aprobatą witano Waltraud Meier i Siegfrieda Jerusalem, wykonawców głównych partii. Na szczęście nie tylko burze w sensie negatywnym przelatują nad „Zielonym wzgórzem” Pamiętam owacje jakie towarzyszyły premierom Lohengrina w reżyserii Wernera Herzoga (1990) i Keitha Warnera (1998). Ostatnia inscenizacja Lohengrina z 2012 roku w ujęciu Hansa Neuenfelsa już entuzjazmu nie budziła. Z ogromnym uznaniem przyjmowano premiery Holendra tułacza w reżyserii Harrego Kupfera (1985) i Dietera Dorna (1990) oraz Tristana i Izoldy w reżyserii Jean-Pierre Ponnelle, który był również autorem scenografii (1981).


Rok później podobnie przyjmowano Parsifala wyreżyserowanego przez Götza Friedricha. Do historii przeszło też zaskoczenie z jakim witano inscenizację Ringu w reżyserii Alfreda Kirschnera. Jego inscenizacja przeniesiona została w zupełnie inny wymiar czasu i przestrzeni. Wycinek kuli, do którego ogranicza się akcja można odnieść  do idei – gdzieś na szczycie świata, w dalekim wszechświecie. Tutaj bohaterowie zamiast kostiumów noszą całe architektoniczne konstrukcje projektu Rosalie. Ten Pierścień przeszedł też do festiwalowej historii dzięki Jamesowi Levine, który prowadził go w tempach znacznie wolniejszych niż dotychczas przyjęte. 

Bayreuth 13

Ponieważ na Bayreuth ciąży nadal cień uwikłania w narodowy nacjonalizm i antysemityzm głoszony w przeszłości nie tylko przez Ryszarda Wagnera, ale również niektórych członków wagnerowskiego klanu, to od czasu do czasu podejmowane są próby rozliczenia się z tą przeszłością. Jedną z takich prób jest zorganizowana w 2010 roku plenerowa wystawa Verstummte Stimmen Die Bayreuther Festspiele und die „Juden” 1876 bis 1945 (Zamilkłe głosy, Żydzi w Bayreuth 1876-1945), obrazującą udział artystów żydowskiego pochodzenia w budowaniu historii i tradycji Festiwalu Wagnerowskiego w Bayreuth. Wielu z nich zginęło w hitlerowskich obozach koncentracyjnych Oświęcimia, Majdanka, Sobiboru. Taki los spotkał Ottilie Metzger – Lattermann jedną z największych wagnerowskich śpiewaczek w latach 1901-1912, która w 1942 roku zginęła w komorze gazowej Oświęcimia. Dla nas rzecz o tyle ważna, że wśród prezentowanych sylwetek jest kilku artystów polskiego pochodzenia, Bella Alten, Lola Beeth, Włodzimierz Ormicki, Hermann Horner. Wystawę zlokalizowano w parku przy Festpielhausie w otoczeniu pomnika Ryszarda Wagnera. Budzi zrozumiałe zainteresowanie festiwalowej publiczności.

                                                                               Adam Czopek