Przegląd nowości

„Orfeusz i Eurydyka” Ch. W. Glucka ponownie na scenie Opery Krakowskiej

Opublikowano: środa, 09, marzec 2016 20:02

Orfeusz i Eurydyka Ch. W. Glucka w reżyserii i choreografii Giorgia Madii to spektakl baletowy i operowy zarazem. Każdy z bohaterów opery zyskał tu swój odpowiednik w postaci tancerza, co pozwoliło na pogłębienie ekspresji i przyniosło wiele ciekawych rozwiązań inscenizacyjnych.

Mityczna historia miłości silniejszej niż śmierć, to odwieczny synonim wielkiego uczucia i ogromnej straty. Libretto opery zmieniło jednak finał tragedii na szczęśliwe zakończenie, w którym triumfuje Amor przywracający do życia ukochaną Eurydykę. Opera ta jest odzwierciedleniem reformatorskich idei Glucka, które niosą za sobą nasilenie środków dramatycznego wyrazu i wzbogacenie partii chóru i baletu, zawsze uzasadnionych i wplecionych w tok akcji. W takim duchu dzieło to zrealizował na scenie Opery Krakowskiej Giorgio Madia, o czym będzie można się przekonać podczas spektakli w dniach 12 i 13 marca.

Orfeusz i Eurydyka

W solowych partiach wokalnych wystąpią: Agnieszka Cząstka, Monika Korybalska (Orfeusz), Katarzyna Oleś-Blacha, Iwona Socha (Eurydyka), Karolina Wieczorek, Agata Widera-Burda (Amor). Zatańczą: Dzmitry Prokharau, Robert Kędziński (Orfeusz), Agnieszka Chlebowska, Gabriela Kubacka (Eurydyka), Martyna Dobosz, Mizuki Kurosawa (Amor). Zespół Baletu, Chór oraz Orkiestrę Opery Krakowskiej poprowadzi Jan Jazownik. 

Giorgio Madia, autor inscenizacji baletu Kopciuszek w Operze Krakowskiej zrealizował Orfeusza i Eurydykę specjalnie dla krakowskiej sceny. Premiera odbyła się w 2013 roku i została znakomicie przyjęta przez publiczność i krytyków. Sama scena oddana została tylko trójce śpiewaków i trójce tancerzy oraz baletowi, który zachwycał i w roli żałobników, i jako duchy ciemności, i mieszkańcy Elizjum, i wreszcie w wieńczącej operę obszernej sekwencji tanecznej. Mnogość i trafność pomysłów choreograficznych Giorgia Madii nadawały spektaklowi właściwe tempo i potęgowały ekspresję. – Anna Woźniakowska, „Kraków” nr 6/6/2013.

                                                                                (inf. własna)