Przegląd nowości

Nowy Rok w Wiedniu – Ostatki w Krakowie

Opublikowano: czwartek, 11, luty 2016 11:22

Tradycją stało się, że ostatnia noc karnawału to w Operze Krakowskiej wielkie święto muzyki. Koncert „Nowy Rok w Wiedniu – Ostatki w Krakowie” (9.02.2016) był wyjątkowy i pełen niespodzianek. Wspaniali artyści, Chór i Orkiestra pod dyrekcją Tomasza Tokarczyka dostarczyli widzom niezapomnianych wrażeń.

Ostatki,Krakow 1

Gościem specjalnym był światowej sławy śpiewak operowy, artysta, którego oszałamiająca kariera na największych scenach świata budzi podziw i uwielbienie melomanów. Maestro Wiesław Ochman zachwycił widzów nie tylko śpiewem, ale i czarującymi opowieściami o swym niezwykłym życiu artystycznym. Usłyszeliśmy wspomnienia o pracy z wybitnymi dyrygentami tj. Herbertem von Karajanem, Leonardem Bernsteinem i Kazimierzem Kordem. Historie poważne, zadziwiające i te opowiadane z przymrużeniem oka. Ale bohaterów ostatkowego koncertu było jeszcze wielu. Katarzyna Oleś-Blacha i Dominik Sutowicz czarowali publiczność śpiewając wspaniałe arie operowe i operetkowe.


Nie zabrakło też niezwykłych pieśni i utworów, rzadziej wykonywanych na krakowskiej scenie, takich jak m.in. Słowik Aleksandra Alabiewa w wykonaniu Katarzyny Oleś-Blacha, która zasiadła również przy fortepianie, by zagrać i zaśpiewać Je veux, znakomity utwór z repertuaru francuskiej wokalistki ZAZ. Bohaterami koncertu byli także artyści Chóru Opery Krakowskiej.

Ostatki,Krakow 2

W historię literatury operowej wpisało się bowiem wiele przedstawień, których znakiem szczególnie rozpoznawalnym są legendarne partie chóralne. Zabrzmiało słynne Chi del gitano i giorni abbella z Trubadura G. Verdiego, La cloche a sonné z Carmen G. Bizeta, a także jeden z najpiękniejszych utworów na chór i orkiestrę – Tańce połowieckie z opery Kniaź Igor A. Borodina.

Ostatki,Krakow 3

Podczas koncertu widzowie mogli przyjrzeć się z bliska orkiestrze. Utwory C. Saint-Saënsa, wspaniały Taniec z szablami A. Chaczaturiana, czy Marsz egipski J. Straussa, w którym usłyszeliśmy „śpiew” orkiestry, okazały się prawdziwymi karnawałowymi przebojami. Tomasz Tokarczyk objawił się jako dyrygent o wielu twarzach. Nie tylko prowadził orkiestrę, ale zasiadł także przy fortepianie, a walc z II Suity Jazzowej D. Szostakowicza w jego wykonaniu  na akordeonie wywołał na widowni prawdziwą euforię. Gdy na koniec zabrzmiało Libiamo, słynny toast z opery Traviata G. Verdiego,  widzowie cieszyli się „winem i śpiewem, piękną nocą i śmiechem”. Koncert ostatkowy w Operze Krakowskiej zakończyły długie owacje na stojąco.

                                                                   (inf. własna)