Przegląd nowości

Polskie konotacje Diagilewa

Opublikowano: poniedziałek, 17, sierpień 2015 08:03

Siergiej Diagilew nie był tancerzem ani choreografem, jak zdarzyło się to twierdzić niektórym polskim mądralom. Z wykształcenia był prawnikiem, a poza tym miłośnikiem malarstwa, kolekcjonerem książek, wydawcą, historykiem sztuki, znawcą opery i baletu. Przejawiając niezwykłe talenty towarzyskie, umiejętności menagerskie i szczery rosyjski patriotyzm stworzył legendarny zespół baletowy, którym poprzez niemal całą Europę i największe miasta amerykańskie rozsławił w świecie rosyjską sztukę baletową.

Związanych z nim było wielu tancerzy polskich pochodzących z carskiego zaboru. Nie bardzo rozumiał tę sprawę wybitny angielski znawca baletu Richard Buckle, autor bodaj najlepszej biografii Diagilewa, napisanej w latach siedemdziesiątych, mistrzowsko przetłumaczonej przez Ludwika Erhardta i Elżbietę Jasinską-Liberę, a – nie wiedzieć czemu – wydaną dopiero teraz przez PWM. Dzieło liczy aż 750 stron drobnego druku. Wielbiciele baletu i miłośnicy sztuk pięknych będą je czytać z wypiekami, co przetestowałem na sobie, skończywszy właśnie całość, niemal nie odrywając się od tekstu.

Polskie nazwiska u Diagilewa to Matylda Krzesińska, Wacław Niżyński, Bronisława – jego siostra, Stanisław Idzikowski, Leon Wójcikowski, Maria Rambert, Dubrawska, Grabowska, Kopycińska, Napierkowska, Szabelska, Statkiewicz, Sawicki, Zajlich, Kostecki, Wilczak.

W opasłym dziele wymieniana jest nieznana tancerka Jadzińska, a brak nazwiska Ireny Jedyńskiej. W latach dwudziestych wracając z Grabowską i Statkiewiczem do kraju zatrzymali się w Poznaniu, zaangażowali do Opery i po raz pierwszy przenieśli diagilewowskie wzorce pracy, repertuar i estetykę uprawianego tańca na grunt polski.

Wszystko to Irena Jedyńska opisała w zeszycie swoich wspomnień, mieszkając w Domu Aktora w Skolimowie. Zeszyt przekazała mnie i… wkrótce umarła. Zapiski te wręczyłem Janowi Berskiemu, tancerzowi i krytykowi baletu, który obiecał je opublikować. Ale on też niedługo potem odszedł z tego świata. Może ktoś odnajdzie ten zeszyt i umożliwi upublicznienie wspomnień Jedyńskiej, której Buckle przekręcił nazwisko na Jadzińska.


Na str. 188 autor twierdzi, że podczas paryskiego sezonu w 1909 r. „…Niżyński nigdy dotychczas nie tańczył głównej roli w Giselle”. Otóż tańczył! Było to w Petersburgu i to przed carową, która przybyła tego dnia do Teatru Maryjskiego z córkami. Ponoć Diagilew poradził Niżyńskiemu, aby ten nie wkładał obowiązkowych obszernych szarawarów deformujących sylwetkę, zwłaszcza w okolicach poniżej pleców. Młody artysta posłuchał, a publiczność zobaczywszy Alberta bez szarawarów była przekonana, że jest goły. Carowa szalem zakryła oczy córkom, a dyrektor Teatru Maryjskiego natychmiast zdymisjonował Niżyńskiego.

Na kartach tej biografii wśród setek nazwisk, zdarzeń, dotychczas skrywanych tajemnic i faktów przewija się często nazwisko Trubiecki. Występuje ono w postaci kolejno artysty, potem sekretarza oraz bliskiego współpracownika w sferze impresaryjnej, organizacyjnej i finansowej, a nawet nazywany jest kolegą Diagilewa. Otóż podejrzewam, że anglojęzycznemu autorowi uszło uwadze prawidłowe brzmienie nazwiska tej ważnej w historii Baletów Rosyjskich polskiej postaci.

Przed laty w Skolimowie często spotykałem elegancką starszą panią. Podążała zwykle na przystanek autobusowy w kierunku Warszawy. Kierownictwo Domu Aktora informowało, że ze względu na jej wiek i kłopoty z pamięcią było to niewskazane. Nazywała się Zofia Pflanz-Drubecka. Przed wojna tańczyła w zespole Diagilewa. Tam poślubiła Gabriela Drubeckiego, który po powrocie z powodzeniem działał w warszawskiej bankowości. Sędziwa artystka tracąc pamięć sądziła, że on ciągle pracuje w swym banku i trzeba go odwiedzić. Żyjąc przeszłością, miała ciągle nadzieję ujrzenia męża, bankiera z epoki Diagilewa. Pewnie to jego – Gabriela Drubeckiego – wymienia często Richard Buckle w swej nieocenionej, diagilewowskiej monografii.

Tych polskich konotacji jest w niej niewiele, ale rozwinięte i skomentowane pozwoliłyby zrozumieć wiele procesów twórczych zachodzących pod wpływem epoki Diagilewa w polskiej sztuce baletowej.

                                                                                Sławomir Pietras