Przegląd nowości

Zaproszenie do podróży po francuskiej pieśni

Opublikowano: poniedziałek, 09, luty 2015 14:46

Działająca przy poświęconym muzyce barokowej Festival d’Ambronay firma płytowa wypuściła na rynek pozycję zatytułowaną Invitation au voyage (Zaproszenie do podróży), stanowiącą świetnie dobrany przegląd francuskich pieśni. Wykonawcami tego fascynującego nagrania są znani i niezwykle cenieni artyści: mezzosopranistka Stéphanie d’Oustrac i pianista Pascal Jourdan. Talent Stéphanie d’Oustrac został dostrzeżony przez  Williama Christiego przy okazji prowadzonej przezeń w 1998 roku Europejskiej Akademii Barokowej we wspomnianym Ambronay. Ten występ pod batutą amerykańskiego kapelmistrza stał się dla francuskiej wokalistki początkiem błyskotliwej kariery międzynarodowej.

CD Piesni francuskie

Od tamtej pory prezentuje się ona z równym powodzeniem podczas koncertów i spektakli operowych czy operetkowych, za każdym razem wzbudzając entuzjazm publiczności i uznanie krytyki. Jej liczne role obejmują szeroki repertuar oper Mozarta, Bizeta, Monteverdiego, Charpentiera, Haendla, Rossiniego, Offenbacha, Brittena czy Debussy’ego. D’Oustrac współpracuje ze światową czołówką dyrygentów (Christie, Garrido, Minkowski, Gardiner, Chung, Niquet, Jacobs, Curtis, Lopez-Cobos, Casadesus, Davis, Dutoit, Fischer...), występuje na prestiżowych scenach Europy i ma już na swoim koncie liczne nagrody muzyczne. Natomiast partnerujący jej w omawianym nagraniu (i od dwudziestu lat podczas licznych koncertów) Pascal Jourdan, absolwent Konserwatorium w Lyonie i Accademia Nazionale Santa Cecilia w Rzymie, to przede wszystkim wybitny kameralista, członek ansambli Elias i Novalis, czynny uczestnik wielu międzynarodowych festiwali i wykładowca Konserwatorium w Montpellier.


Dobór składających się na rzeczony krążek utworów świadczy o nieprzeciętnym guście artystycznym dwójki artystów i o ich zaskakująco świeżym oraz pozbawionym uprzedzeń spojrzeniu na pieśniarski dorobek francuskich kompozytorów. Bez żadnych oporów przeplatają oni utwory twórców, którzy już na stałe weszli do światowej historii muzyki (Debussy), z kompozycjami muzyków przeciętnemu melomanowi zupełnie nieznanych (La Presle) lub tych, których świetnie się zapowiadająca przyszłość artystyczna została brutalnie przerwana przez śmierć lub druzgocącą ich osobowość niemoc twórczą (Duparc czy Lili Boulanger). Pozytywnym zaskoczeniem może też być pojawienie się tutaj kompozycji Reynaldo Hahna, powszechnie raczej kojarzonego z lżejszym gatunkiem operetki. Wszystkie zebrane na płycie utwory składają się na poruszający głębią wyrazu i szczerością wyrażanych stanów ducha, uczuć i przeżyć pejzaż dźwiękowy, który wrażliwemu słuchaczowi z pewnością dostarczy niezapomnianych przeżyć. Podstawową zaletą interpretacji Stéphanie d’Oustrac jest unikanie epatowania nieograniczonym potencjałem wokalnym, przerysowaną ekspresją głosu i melodramatycznymi akcentami. A przecież zważywszy na poruszane w tekstach kolejnych pozycji tematy (skarga miłosna, utrata ukochanej kobiety, poczucie samotności i opuszczenia etc.), łatwo było w taką pułapkę emfazy czy ckliwego przesłodzenia wpaść. W zamian za to artystka imponuje odpowiednio dozowaną powściągliwością, delikatnością, szlachetną melancholią i mistrzowską sublimacją wyrażanych odczuć. W jej śpiewie nie ma nawet cienia pretensjonalności czy czyhającego na każdym kroku na wykonawcę tego typu repertuaru ryzyka popadania w nużącą odbiorcę monotonię. Wręcz przeciwnie - chętnie ulegamy sugestywnemu podawaniu szerokiego wachlarza głęboko ludzkich doznać, odmalowywanych za pomocą fascynującego operowania dźwiękowymi półcieniami, umiejętnego zawieszania głosu, stosowania subtelnych i ledwie zauważalnych, ale jakże skutecznych akcentów i podkreśleń. Tkając niemalże przezroczystą materię muzyczną Stéphanie d’Oustrac instynktownie wyczuwa ową niezwykle delikatną równowagę pomiędzy tekstem i oblekającą go szatą dźwiękową. Francuska mezzosopranistka znajduje idealnego partnera w osobie Pascala Jourdana, który nie ogranicza się do powierzchownego akompaniamentu, lecz prowadzi rodzaj intymnego dialogu, zapewniając całemu recitalowi  wartki i prawie hipnotyzujący przepływ muzyczny. Ten ostatni wystawia trudne do przecenienia świadectwo bogactwu języka pianistycznego wszystkich prezentowanych tutaj - a przecież reprezentujących trzy pokolenia - twórców oraz uwydatnia quasi symfoniczny charakter melodii francuskiej tamtego okresu. Wyjątkowo smakowitym zajęciem jest dla słuchacza wyłapywanie epizodów eksponujących niemalże zupełnie „obnażony” głos solistki, wybuchających akordów, efektów łamiącego się rytmu i innych bez reszty przykuwających naszą uwagę zabiegów kompozytorskich. Artystyczna i poznawcza wartość nagrania wzbudza najwyższy podziw i uznanie. 

                                                                                 Leszek Bernat