Przegląd nowości

Furtwängler na płytach Pristine Audio

Opublikowano: wtorek, 27, styczeń 2015 10:35

Niedawno pisałem o znakomitym remasteringu Andrew Rose’a w jego własnej wytwórni Pristine Audio. Wśród płyt, które wydał, na szczególną uwagę zasługują nagrania Wilhelma Furtwänglera.

CD Wilhelm Furtwangler 1

Nie lada gratką jest dla melomanów Niemieckie requiem op. 45 Brahmsa (numer referencyjny albumu to PACO086), utrwalone na żywo w Sztokholmie, 19 listopada 1948 r. Koncert transmitowało radio, ale taśmy zaginęły lub uległy zniszczeniu, Rose musiał się zatem zadowolić płytą gramofonową opublikowaną przez Unicorn. Furtwängler prowadzi orkiestrę i chór miejscowej filharmonii. Od współczesnych standardów wykonawczych odbiega jedynie przesadnie wibrujący chór. Pomimo statecznych temp, interpretacja odznacza się siłą dramatyczną i głębią wyrazu, której nie osiągnął w tej kompozycji żaden inny dyrygent. Jest romantyczna – pełna słodyczy, czułości, ale też niepokoju. W obsadzie znaleźli się Kerstin Lindberg-Torlind (sopran) i Bernhard Sönnerstedt (baryton).

Marzenie o studyjnym nagraniu Pierścienia Nibelunga z Filharmonikami Wiedeńskimi udało się Furtwänglerowi zrealizować w jednej czwartej, zdążył bowiem utrwalić tylko Walkirię (# PACO100) – na przełomie września i października 1954 r., czyli dwa miesiące przed śmiercią. Wykonanie wyróżnia się wyważeniem proporcji między dramaturgią utworu a ekspresją narracji, potęgą brzmienia orkiestry oraz homogenicznością obsady, z jednym wszakże zastrzeżeniem – dyrygent zaprosił swoich ulubionych śpiewaków; świetnych, jednak niekoniecznie pierwszorzędnych. Na pochwałę zasługuje precyzja, z jaką Rose opracował dźwięk: świeższy, głębszy i naturalniejszy niż na płytach wytwórni EMI, która wydała album jako pierwsza.


Na krążku # PASC095 znajdziemy Symfonię „Bohaterską” Es-dur Beethovena w nagraniu na żywo z 7 grudnia 1952 r., z udziałem Filharmoników Berlińskich. Jest to jedna z ciekawszych propozycji interpretacyjnych tego dzieła w dyskografii Furtwänglera i w historii fonografii w ogóle, choć nie jest najlepsza; przewyższa ją na przykład rejestracja, którą dyrygent przedstawił z tym samym zespołem… następnego dnia. Remastering tym razem nie zachwyca – brzmienie orkiestry jest uboższe w alikwoty i po prostu brzydsze niż na płytach Tahry z tym samym koncertem (# FURT 1018).

CD Wilhelm Furtwangler 2

Rewelacyjny pod względem dźwięku okazuje się natomiast album # PASC407, poświęcony twórczości Ryszarda Straussa. Otwierają go trzy poematy: Śmierć i przemienienie op. 24, Don Juan op. 20 oraz Ucieszne figle Dyla Sowizdrzała op. 28. Brzmienie Filharmoników Wiedeńskich urzeka wyjątkową, niespotykaną we wcześniejszych nagraniach zespołu świeżością, jakby rejestracje te – z lat 1950 i 1954 – były o kilkanaście lat młodsze. Na koniec usłyszymy Cztery ostatnie pieśni op. pośmiertne, utrwalone podczas prawykonania dzieła w Londynie, 22 maja 1950 r., z udziałem Philharmonia Orchestra oraz boskiej Kirsten Flagstad przy pulpicie solisty. Nie ma piękniejszej ani żarliwszej interpretacji tego cyklu i trudno sobie wyobrazić, by kiedykolwiek mogła powstać – pomimo faktu, że artystka nie jest w stanie zaśpiewać wszystkich dźwięków, zastępując je innymi, dostosowanymi do skali swego głosu. Jakość nagrania pozostawia wiele do życzenia, ale chyba lepsza już nie będzie.

                                                                                    Maciej Chiżyński