Przegląd nowości

Subiektywny kalejdoskop pianistyki światowej – Gabriela Montero (14)

Opublikowano: czwartek, 27, listopad 2014 11:57

Jeszcze nie tak dawno nie było w ogóle tabletów i smartfonów. Ba! Jeszcze nie tak dawno nie było w ogóle internetu, komputerów i telefonów nie wspominając już o telewizji i radiu. Czasy kiedy nie znano tych wynalazków wydają się doprawdy bardzo odległe. Życie bez samochodów i samolotów wydaje się wręcz niemożliwe w XXI wieku.

Montero Gabriela 340-257

Bez tych wszystkich zdobyczy cywilizacyjnych ludzie żyli spokojniej i bardziej twórczo. Prawdziwe perły muzyki klasycznej powstały bez wsparcia jakichkolwiek komputerów. Najwięksi twórcy sięgali w głąb siebie, inspirowali się przyrodą, malarstwem – czerpali pomysły z codziennego, zwyczajnego życia. Bezustannie poszukiwali harmonii w otaczającym ich świecie. Bardzo cenili twórcze myślenie. Jednym ze sztandarowych przykładów takiego podejścia były publiczne koncerty w XVIII czy też w XIX wieku.


Solista, na przykład pianista, występował przede wszystkim z własnymi kompozycjami a utwory innych twórców wykonywał sporadycznie. Mało tego: wymagano od pianisty-kompozytora, aby improwizował długie minuty na zadany przez publiczność temat muzyczny, a kompozycje napisane przez niego jeszcze przed występem traktowane były bardzo podejrzanie. Dopiero w takich okolicznościach muzyk udowadniał swoją wartość, a wykorzystanie 'tu i teraz' swoich umiejętności kompozytorskich oraz pianistycznych było przepustką do prawdziwej kariery artystycznej. Dzisiaj niestety zapomniano już o tych pięknych tradycjach. Zmieniły się standardy, zmienili się pianiści, ale zmieniła się również i publiczność. 

Montero Gabriela 340-243

Tymczasem od dłuższego już czasu, z wielkim zainteresowaniem obserwuję postać wyjątkową jaka pojawiła się pośród wielu wybitnych pianistów. Gabriela Montero. Pianistka rodem z Wenezueli, z wielkim powodzeniem koncertuje na całym świecie. Jednak oprócz wcześniej ustalonego programu koncertu, improwizuje jak za dawnych lat na tematy muzyczne podpowiadane na bieżąco przez publiczność. „ Co mi Pan zanucił? To hymn sportowy, tak? Dobrze! A w jakim stylu chcieliby Państwo to słyszeć? Może a'la Jan Sebastian Bach? Nie!? No dobrze – będzie jazzowo...” - tego typu dialogi pomiędzy Gabrielą Montero i publicznością można usłyszeć niemal podczas każdego jej koncertu. Śmiem twierdzić, że ludzie coraz częściej przychodzą na jej występy właśnie ze względu na improwizowane bisy! Tymczasem to co dzieje się podczas ramowego koncertu jest równie imponujące i zasługuje na baczną uwagę. Gabriela Montero to bardzo ułożony i świadomy muzyk. Jakby celowo zapomina o pianistyce i o tym wszystkim co fizycznie wiąże się z grą na fortepianie. Ona od pierwszej chwili bawi się muzyką, a fortepian staje się pod jej palcami jedynie niezbędną koniecznością. Z ogromną swobodą, ale i bez najmniejszej dozy nonszalancji płynnie przechodzi od muzyki Johanessa Brahmsa do Sergiusza Prokofiewa; od Jana Sebastiana Bacha po dowolne improwizacje. Również jazzowe. Gabriela Montero – nazwisko, które warto zapamiętać!

                                                               Szymon Kowalski, pianista