Przegląd nowości

Subiektywny kalejdoskop pianistyki światowej – Maurizio Pollini (10)

Opublikowano: czwartek, 30, październik 2014 15:32

Od kiedy pamiętam, zawsze uwielbiałem słuchać tego samego utworu w wielu wykonaniach. Pośród różnorodnych kreacji pianistycznych punktem odniesienia pozostają dla mnie do dziś nagrania Maurizio Polliniego. Mogę być pewny, że jego nagranie będzie zawsze poprawne, czego nie zawsze można powiedzieć o innych rejestracjach.

Pollini Maurizio 2

Bez zbędnych emocji, bez epatowania sobą, całkowicie oddający myśl kompozytora, każdy dźwięk, łuczki, kropeczki i wszystkie inne szlaczki. Taki właśnie jest Maurizio Pollini. Jego przesadna poprawność i akademicki sposób gry oraz postrzeganie wielu kwestii muzycznych jest dla mnie głosem rozsądku pośród wielu niekiedy szalonych propozycji muzycznych.


Jest on ważnym punktem odniesienia, latarnią morską na środku oceanu muzycznego. Perfekcjonizm Polliniego doprowadzony jest do niewyobrażalnych wprost granic. W tym szaleństwie włoskiego pianisty jest metoda: nadmiar perfekcjonizmu sprawia, że rozlewa się na całą kreację i oprócz szkiełka oraz oka, nie wiadomo skąd pojawia się serce pełne uczuć i emocji. Z pozoru suche i beznamiętne produkcje muzyczne Maurizio Polliniego okazują się wulkanem tryskającym niepohamowaną paletą barw, uczuć. Słowem: czystego piękna.

Pollini Maurizio 1

Muzyka Polliniego podobna jest do włoskiego słońca, które każdego lata spala każdy centymetr ziemi sprawiając, że przyroda obumiera, aby chwilę później mogła ożyć na nowo z nową energią, mocą i ze zdwojoną siłą. W przypadku Maurizio Polliniego spalona słońcem perfekcjonizmu muzyka, doprowadzona do ostateczności, za każdym razem ożywa jak feniks z popiołów. Nagle pustynia przepełnia się trawą, drzewami i egzotycznymi krzewami pełnymi owoców. Pianistyka Maurizio Polliniego wyróżnia się zdecydowanie spośród pianistyki innych pianistów. Trudno dzisiaj o pianistę, którego można rozpoznać po kilku zagranych taktach. W przypadku Maurizio Polliniego nie ma tych wątpliwości. Mocny, pewny, a zarazem wytworny i przemyślany ton, krzyczy od pierwszego dźwięku. Nie sposób przejść obojętnie obok tajemnicy Polliniego. Jestem pewien, że pianistyka Maurizio Polliniego przetrwa. Podobnie jak budowle i dzieła sztuki jego włoskich przodków, które podziwiamy po dziś dzień.

                                                          Szymon Kowalski, pianista