GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościOdszedł Stanisław Romański
Strona 4 z 5
W 1953 roku wrócił, już jako tenor, do Opery Wrocławskiej, gdzie do 1958 roku zaśpiewał 14 nowych partii. W tym m.in. Arno w Ijoli Piotra Rytla, Enza w Giocondzie Ponchiellego, Radamesa w Aidzie oraz tytułowego bohatera w Manru Paderewskiego. Po premierze Ijoli Wojciech Dzieduszycki napisał: Stanisław Romański największe trudności tej partii pokonuje bez widocznego wysiłku, głosem pełnym dramatycznego wyrazu i brzmienia, bardzo przekonująco rozwiązuje sceny mistycznego zaślepienia, wewnętrznych walk i załamania romantycznego rzeźbiarza. Potwierdziła tę opinię Jadwiga Romańska, która napisała: Stanisław Romański, który śpiewał tę partię tak pięknie, że należałoby dobrze się zastanowić, czy mamy w Polsce tenora, który by mu dorównał wyrazem dramatycznym i precyzją dykcji. Po premierze Giocondy można było przeczytać opinię Mariana Boruty:...Enza śpiewał Stanisław Romański, którego inteligencja, muzykalność i umiejętność wokalistyczna, obok walorów czysto aktorskich, pozwoliły dotrzymać kroku swojej wyjątkowo poważnej partnerce (Krystyna Jamroz – przyp. A. Cz.). Pracując we Wrocławiu Stanisław Romański stał się jednym z trzech organizatorów Operetki Wrocławskiej, której został dyrektorem w latach 1954–1957. W 1958 roku otrzymał od Zdzisława Górzyńskiego, dyrektora Opery Poznańskiej, propozycję przejścia na etat pierwszego solisty tego teatru. Jednakże z wielu względów, w tym rodzinnych, propozycję tę przyjął dopiero w roku 1960. Z poznańskim teatrem operowym związał się już na stałe pozostając mu wiernym do końca kariery. To na jego scenie przeżył największe sukcesy, zyskując miano jednego z najlepszych tenorów bohaterskich. Zresztą przez pewien czas był jedynym tenorem śpiewającym partie dramatyczne. Don Carlos, Radames, Manrico, Tannhäuser, wyznaczali skalę jego artystycznych sukcesów. Po premierze Aidy napisano:... artysta o wysokiej kulturze wokalnej muzycznej i scenicznej, premiera Don Carlosa stała się okazją do kolejnych zachwytów nad jego kreacją, ... jeszcze raz potwierdził swoje możliwości techniczne, pozwalające mu na przekazywanie śpiewem wewnętrznych rozterek Carlosa napisał Andrzej Saturna w poznańskim „Nurcie” nr 1 z 1971 roku. Jednym z największych i najcenniejszych jego osiągnięć artystycznych w Operze Poznańskiej było zaśpiewanie roli Tristana w wagnerowskim dramacie Tristan i Izolda, przygotowanym reżysersko i muzycznie przez Roberta Satanowskiego. Partię Izoldy śpiewała w tej inscenizacji Antonina Kawecka, z którą śpiewał większość poznańskich premier. Jednak partnerką która odegrała z nim życiową rolę nie tylko na scenie, ale przede wszystkim w życiu prywatnym, była jego małżonka Weronika Pelczar, cudowny sopran liryczny, o anielskiej barwie, z którą Stanisław Romański zetknął się już w Operze Wrocławskiej. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |