GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Łucja z Lammermooru” w Opéra de Marseille
Strona 1 z 4
Miejsce Gaetano Donizettiego w historii muzyki stanowi jeszcze dzisiaj temat wywołujący pełne emocji polemiki i skrajnie odmienne oceny. Jedni darzą włoskiego kompozytora nieograniczonym podziwem, inni zaś formułują niemalże pogardliwe komentarze zarzucając mu zbyt dużą łatwość pisania i tym samym „taśmowe” produkowanie dzieł operowych, co rzekomo ma wpływać na miałkość ich treści, niespójność muzyczną i brak dramaturgicznej konsekwencji. Te ostatnie reakcje szczególnie często pojawiają się we Francji, co jest rzeczą o tyle ciekawą, że chodzi tu przecież niejako o drugą ojczyznę Donizettiego, w której żył i odnosił swe największe sukcesy (można powiedzieć, że sytuację ułatwiła mu pod tym względem przedwczesna śmierć Vincenzo Belliniego i wycofanie sięz czynnej działalności Gioacchino Rossiniego). Dlatego wiele utworów pisał z myślą o paryskiej publiczności i nad Sekwaną odnosił największe sukcesy. Wszakże wiadomo, że łaska pańska na pstrym koniu jeździ i dlatego też pod koniec dziewiętnastego wieku niemalże wszystkie opery Donizettiego popadły w zapomnienie na co – o czym trzeba pamiętać – przemożny wpływ miała zalewająca życie muzyczne fala wagneryzmu. Ponowne zainteresowanie się spuścizną włoskiego twórcy przypadło dopiero na połowę minionego wieku, do czego przyczyniła się działalność powołanego w tym celu w Anglii towarzystwa, a także coraz liczniejsze nagrania płytowe, przede wszystkim te dokonywane z udziałem legendarnej Marii Callas.
Jeśli chodzi o Łucję z Lammermooru, to jej sytuacja była dosyć wyjątkowa, albowiem dzieło to praktycznie nigdy nie zeszło z afisza. Ta trzyaktowa opera seria, powstała do zainspirowanego powieścią Waltera Scotta libretta Salvatore Cammarano (to ich pierwsza współpraca), a wykreowana we wrześniu 1835 roku w neapolitańskim Teatro San Carlo, od razu przyniosła kompozytorowi triumfalne przyjęcie, podbijając stopniowo i dość szybko sceny całego świata. Natomiast o tym, że zajmowała w sercu autora szczególnie uprzywilejowane miejsce świadczą następujące anegdoty. Otóż kiedy w 1846 roku zdradzający psychiczne problemy Donizetti został internowany w podparyskim azylu psychiatrycznym, odwiedził go tam pierwszy odtwórca roli Edgardo. Kiedy zaczął znieruchomiałemu i milczącemu kompozytorowi śpiewać arię z ostatniego aktu Łucji, ten próbował się podnieść i ruszyć w kierunku fortepianu, tak jakby chciał akompaniować podczas tego improwizowanego występu. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |