Przegląd nowości

Sezon POR zamknięty

Opublikowano: środa, 12, czerwiec 2013 08:01

Podkreślanie zasług szefa Polskiej Orkiestry Radiowej w propagowaniu rodzimej twórczości muzycznej stało się już stałym motywem sprawozdań. Nie inaczej było na niedzielnym koncercie kończącym obecny sezon koncertowy. Rozpoczęło go prawykonanie kompozycji Michała Talma-Sutta pt. Duo na dwie grupy instrumentalne i projekcję dźwiękową. Utwór ten powstał na zamówienie Związku Kompozytorów Polskich w czym także brał udział Instytut Muzyki i Tańca. Owo Duo prezentowało się bardzo atrakcyjnie i oryginalnie, zarówno akustycznie jak i wizualnie.

Borowicz Lukasz 662-22

Każdy zauważył, że dyrygent Łukasz Borowicz prócz batuty wyposażony został w dwa kolorowe pióra ptasie. Jaskrawo czerwonym uruchamiał bądź zatrzymywał kwadrofoniczną projekcję dźwiękową, zaś pomarańczowym pokazywał wejścia specjalnie przestrojonym grupom instrumentów dętych i drugim skrzypcom.


Na projekcję dźwiękową składały się rozmaite szumy przypominające trochę dźwięki natury, np. deszcz, którego nasza wiosna jakoś nam nie poskąpiła. Faktura instrumentalna była natomiast niezwykle dynamiczna, zmienna i bogata. Można powiedzieć, że stanowiła przegląd rozmaitych technik i stylów modernistycznych, jakimi posługiwali się kompozytorzy europejscy w latach 60. i 70., w epoce postdodekafonicznej. Mieliśmy więc do czynienia z rozszerzeniem skali 12-tonowej o bogaty asortyment „dźwięków pośrednich”, a także z dosyć rozwichrzoną strukturą rytmiczną. Najwyraźniej Michała Talma-Sutta nie interesują nowsze mody kompozytorskie, jak nowy romantyzm, minimalizm, muzyka repetytywna, uważniej wsłuchuje się natomiast w to, co niesie sprzężenie krajobrazu dźwiękowego natury i cywilizacji.

Ten pierwszy utwór, będący ponoć częścią większej całości, był też chyba najbardziej wyrafinowaną i ambitną pozycją niedzielnego wieczoru. Pozostałe punkty programu przypominały raczej koncerty promenadowe, nie wyłączając słynnych londyńskich Promsów, były taneczne i klasyczne, bądź klasycyzujące, dalekie od stylistycznych czy emocjonalnych komplikacji. Bogatym krajobrazem dźwiękowym cieszyły ucho stylizowane na brytyjski barok tańce dworskie z opery Gloriana Benjamina Brittena. Doskonałą poprawność solistyczną wykazał waltornista Premysl Vojta będący prymariuszem tego instrumentu w Staatskapelle Berlin. Zaprezentował walory swego rogu najpierw w młodzieńczym, wczesnoromantycznym Koncercie Ryszarda Straussa, a później w Koncercie D-dur Mozarta. Lekkim i letnim zwieńczeniem wieczoru okazała się też I Symfonia Franza Schuberta, intelektualnie naiwna i bezproblemowa, ale z pięknymi melodiami tanecznymi, np. w Trio Menueta, co zresztą Polska Orkiestra Radiowa powtórzyła na bis.

Zakończył się sezon koncertowy POR, czekamy na otwarcie nowego, już we wrześni 2013 roku. Zapowiadana jest repertuarowa sensacja – koncertowe wykonanie opery Zygmunta Noskowskiego Zemsta według komedii Fredry. I znów zwycięży muzyka polska.

                                                                 Joanna Tumiłowicz