Przegląd nowości

Klarnet w głównej roli

Opublikowano: poniedziałek, 20, maj 2013 09:57

Wrocławski muzyk klarnecista Jan Jakub Bokun jest absolwentem Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu, dyplom z wyróżnieniem uzyskał w klasie prof. Mieczysława Stachury. Ma też za sobą studia w Conservatoire National Supérieur de Musique de Paris u prof. Guy Dangaina. Ukończył również studia dyrygenckie na University of Southern California w Los Angeles, gdzie opiekowali się nim prof. Larry Livingston i John Barnett. W tym samym roku, jako stypendysta American Academy of Conducting w Aspen, kształcił się pod kierunkiem Davida Zinmana, Jormy Panuli oraz Davida Robertsona. Latem 2002 wziął udział w Verbier Academy w Szwajcarii, pracując pod kierunkiem Jamesa Levina i Kurta Masura.

CD Bokun 2

Mimo stosunkowo niedługiego stażu artystycznego już może się pochwalić bogatą dyskografią, do czterech wcześniej wydanych krążków CD dołożył ostatnimi czasy dwa nowe. Oba warte bliższego poznania, i to nie tylko z racji doboru różnorodnego repertuaru, ale również poziomu wykonawczego jaki prezentują te nagrania. „Il convegno”, gdzie Bakunowi towarzyszą jego przyjaciele i Poznańska Orkiestra Kameralna Allegra di Vita, jest zbiorem pojedynczych utworów o różnorodnej stylistyce, charakterze i klimacie.


Wśród nich tytułowe „Il convegno” Amilcare Ponchiellego, „Tanguango” Astora Piazzolli, „Hopscotch” i „Menino” Sergio Assada. Typowa składanka, o lekkim rozrywkowym charakterze, w której muzycy dowodzą jaką radość sprawia im wspólne muzykowanie. Oczywiście „pierwsze skrzypce” wiedzie klarnecista mający do perfekcji opanowaną technikę i artykulację, grający z pełną swobodą pięknym nasyconym dźwiękiem, znakomicie przy tym różnicując jego kolorystykę.

CD Bokun 1

Drugi album „Clarinettino” prezentuje typową muzykę kameralną. Jego największą wartością są Kwintet Klarnetowy A-dur „Stadlerowski” KV 581 Wolfganga Amadeusza Mozarta oraz „Quartettiono” Rezsö Kókai. Tutaj soliście towarzyszą muzycy Slovak Quarter. Przede wszystkim solista i muzycy kwartetu świetnie wyczuwają specyficzny charakter obu dzieł. Tu również mamy popis dobrego wspólnego muzykowania. W Mozarcie możemy po prostu podać się urokowi muzyki, która w tym wykonaniu brzmi elegancko, pogodnie i optymistycznie. Każda z czterech części mozartowskiego kwintetu ma właściwy sobie klimat. Chorałowe Allegro z pięknymi figuracjami klarnetu przechodzi w łagodne, poetyckie Larghetto, które zmienia się w lekkie taneczne Menuetto, prowadzące do wirtuozowskiego finału. Solista gra ciepłym delikatnym dźwiękiem, szybko udowadniając ogromną muzykalność i niemałe wirtuozowskie zacięcie. Uznanie budzi również wyważony dialog instrumentów prowadzony jest z pełną finezją. Podobnie ma się rzecz z utworem Rezsö Kókai’a, który rozpoczyna się urzekającą spokojem Sonatiną. Wysoki poziom wykonawczy prezentują pozostałe utwory.

                                                                                   Adam Czopek