Przegląd nowości

Nagrania Opery Wrocławskiej na płytach DVD

Opublikowano: wtorek, 11, grudzień 2012 06:28

Ostatnio, na rynku muzycznym, pojawiły się dwa nagrania spektakli Opery Wrocławskiej, czołowej dziś sceny operowej w kraju, zajmującej 16 na 672 miejsc w rankingu scen operowych (portal: www.operabase.com.). Ewa Michnik (kierownictwo muzyczne) i Waldemar Zawodziński (reżyseria) utrwalili na płytach DVD „Opowieści Hoffmanna” J. Offenbacha i „Borysa Godunowa” Musorgskiego. Przybliżmy obydwa te nagrania.

Opera „Opowieści Hoffmanna” należy do wybitnych utworów muzycznych, a z całą pewnością jest najlepszym dziełem scenicznym Offenbacha. Muzycznie znakomita, bogata melodycznie, z wyraziście scharakteryzowanymi postaciami. Trzy podstawowe części opery, to trzy szkice kobiecych postaci zarysowanych na tle towarzyszącej im scenerii: Olimpia (i postać i muzyka w formie lekkiej, komicznej opery francuskiej), Giulietta (pełna erotyzmu włoskiej proweniencji) i   Antonia (bardzo liryczna, rodem z niemieckiej opery romantycznej).

DVD,Opowiesci

Części te łączy tragiczna miłość tytułowego bohatera, któremu na drodze szczęścia stają demoniczne postaci Coppeliusa, Dapertutta i doktora Miracle (a w prologu i epilogu Lindorfa). Trudno mieć zastrzeżenia do muzycznej interpretacji omawianego nagrania. Ewa Michnik dokładnie wydobywa wszystkie subtelności tej muzyki, jej dramatyzm, zmysłowość, barwne frazy (m. in. przepięknie „wymalowana” słynna barkarola (Belle nuit, ȏ nuit d'amour – Piękna nocy, o nocy miłości). Wokalnie wykonanie jest również dobre i interesujące. Tytułowy Hoffmann, tenor Nikolay Dorozhin, śpiewa swą partię żarliwie, głosem mocnym i swobodnym w brzmieniu. Może wzruszać, choć zadziwia naiwnością. Znakomitą kreację wokalną i aktorską daje Anna Bernacka w „spodenkowej” roli Niclausa. W śpiewie ujawnia całe bogactwo swego pięknego mezzosopranu. Trafnie obsadzone zostały i główne partie kobiece: Joanna Moskowicz (lekka, liryczna, o swobodnej koloraturze Olimpia), Anna Lichorowicz (dramatyczna Giulietta) i Eugeniya Kuznetsova (bardzo liryczna i delikatna Antonia). Spośród odtwórców pozostałych ról wrażenie robi cyniczny Coppelius i podstępny Lindorf (Radosław Żukowski), diaboliczny Dapertutto i perfidny doktór Miracle (Bogusław Szynalski). A i pozostałe, mniejsze partie, są też zadowalająco wykonane.


„Borys Godunow” to istotnie dzieło o wymiarze światowym w historii muzyki operowej. „Dzieło rozwichrzonego talentu”, jak określił je jeden z krytyków. Zawierające, zdaniem muzykologów, błędy i niedostatki, ale trudno przecież pominąć jego wysoki poziom muzyczny i dramatyczny. Zdecydowanie „zbiorowym bohaterem opery” jest lud rosyjski. Były więc kłopoty z cenzurą i opera ujrzała światło dzienne dopiero trzy lata po jej ukończeniu, w 1874 roku, po wielu kompozytorskich przeróbkach i uzupełnieniach. Dzisiaj gra się zwykle drugą wersję opery, opracowaną przez przyjaciela Musorgskiego, Mikołaja Rimskiego-Korsakowa. I taką wersję (4 akty z prologiem) utrwaliła na płycie DVD Opera Wrocławska.

DVD,Borys

Realizatorzy słusznie wyeksponowali chór, który zresztą wypadł znakomicie, wokalnie i aktorsko, co w znacznej mierze zawdzięczać trzeba Annie Grabowskiej. Partię tytułową odtworzył Bogusław Szynalski. To doświadczony śpiewak i aktor. Ma na swym artystycznym koncie wiele sukcesów. Jako Borys był chyba bliższy wizji Puszkina: silny i zdecydowany, raczej zadający cierpienie niż cierpiący. Nie wzbudzający litości czy nawet współczucia. Dymitra Samozwańca zinterpretował Nikolay Dorozhkin, wokalnie zadowalający, spontaniczny choć ulegający wpływom i naciskom. Bardzo dobra jest tzw. scena polska, zwłaszcza Anna Bernacka (Maryna), zdecydowana, apodyktyczna i pięknie śpiewająca. Cała zresztą obsada opery jest bardzo wyrównana, szczególnie wokalnie. Z 17 partii solowych trzeba jeszcze wyróżnić młodego tenora, Łukasza Gaja (Szujski). Dysponuje ładnie brzmiącym głosem, swobodnym w brzmieniu, o dużej kulturze śpiewu. Dobrze to wróży na przyszłość.

Obydwa nagrania omawianych oper są godne polecenia. Nie tylko ze względów czysto muzycznych, także i z uwagi na interesujące wykonawstwo.

                                                                                                     Jacek Chodorowski