GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości„Straszny dwór” w Białymstoku
Strona 1 z 2
Otwarcie nowego teatru operowego jest zawsze wydarzeniem historycznym. Specjalnie skomponowana przez Jerzego Maksymiuka Fanfara – „Vivat” poprzedziła uderzenie w gong, którym pomysłowi gospodarze zastąpili tradycyjne przecięcie wstęgi. W Białymstoku zainaugurowano uroczyście instytucję pod nazwą Opera i Filharmonia Podlaska-Europejskie Centrum Sztuki, która mieści się we wspaniałym, nowoczesnym gmachu zaprojektowanym z wielkim rozmachem i fantazją przez prof. Marka Budzyńskiego. Robi wrażenie plątanina szklanych schodów jak w rysunkach Eschera i betonowe kolumny podtrzymujące konstrukcję nawiązujące do wcześniej zrealizowanego projektu Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Sala teatru obszerna i dosyć różnorodna kolorystycznie – ściany w ciemnym granacie, wystrój i fotele ciemno zielone z czerwonymi jaskrawymi obiciami, niestety zbyt nisko podpierające plecy publiczności. Ponoć również zaplecze dla artystów i kulisy są zaprojektowane przyjaźnie dla pracowników opery. Scena posiada liczne zapadnie, obrotówkę i wszystkie potrzebne dziś sprzęty techniczne.
W tych warunkach pierwsza premiera operowa miała wszelkie szanse powodzenia. Straszny dwór Stanisława Moniuszki przygotował dyrektor tej instytucji Roberto Skolmowski z dużą pomysłowością, ale zarazem z szacunkiem dla dwóch podstawowych wartości. Jedną z nich jest staropolska tradycja przejawiająca się w kostiumach, obyczajach, pięknej i malowniczej kulturze sarmackiej, jaką starano się zachować w tej inscenizacji. Drugą jest specyfika Podlasia, regionu wielokulturowego i wielowyznaniowego, w którym zgodnie współistnieli od wieków katolicy i prawosławni, Tatarzy i Żydzi. Czyli Kalinowo, miejscowość w której rozgrywa się akcja Strasznego dworu - to także Podlasie. Reżyser wprowadził na wstępie, gdy orkiestra gra Introdukcję, krótką nostalgiczną scenkę pokazującą wyjazd reprezentantów tej lokalnej społeczności z dawnego Białegostoku pod rosyjskim zaborem, coś na kształt Epilogu z Pana Tadeusza. Wszystko, co dzieje się później świadczy jednak, iż do stolicy Podlasia to, co dobre i cenne powróciło. Wracają więc z nieco groteskowo i sceptycznie pokazanej wojny dwaj bracia Stefan i Zbigniew w towarzystwie wiernego Macieja. Ich wiejski dom jest pełen rodzinnych i narodowych pamiątek, które skrzętnie zgromadził autor scenografii i kostiumów Paweł Dobrzycki. Jednak prawdziwą feerią pomysłów skrzy się kolejne miejsce akcji – dwór w Kalinowie, a właściwie zamczysko pełne tajemnic i zakamarków, z wysoką wieżą w której mieści się mechanizm zegara – grającego też kuranty. Zegar jednak posiada wielkie ruchome figury, które autentycznie straszą. Reżyserowi udało się znakomicie zainscenizować również sceny niepohamowanej radości podczas zabawy jak i lirycznego wzruszenia jakiego doznaje Stefan w arii Cisza dokoła, noc jasna, czyste niebo. Słowa te pewnie zasugerowały mu sytuację odmalowaną przez Jana Matejkę na obrazie Kopernik-Rozmowa z Bogiem.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |