Przegląd nowości

Jan Popis zaprasza do Antonina

Opublikowano: niedziela, 16, wrzesień 2012 09:16

Pragnę na samym wstępie wyrazić radość z faktu, że oto już po raz trzydziesty pierwszy przyjeżdżamy tu, by w tej niepowtarzalnie pięknej scenerii, słuchać dzieł naszego Muzycznego Wieszcza. Magia tego naszego słuchania w Antoninie mazurków, polonezów, walców, ballad, preludiów – to również sprawa miejsca: Pałacu Radziwiłłów, który dotrwał do naszych czasów w kształcie niezmienionym od chwili, gdy przebywał tu dziewiętnastoletni Fryderyk.

Christiphe Alvarez

Mówiąc już teraz tylko o muzyce, zauważmy w jakież to wspaniałe muzyczne ramy wpisuje się tegoroczna Jesień. Rozpoczynamy I Koncertem e-moll op. 11 – w czwartek, jeszcze w Ostrowie i kończymy w niedzielę w Antoninie: III Sonatą h-moll op. 58. Najpierw więc mamy dzieło, które wprowadza nas w poetycką atmosferę, unoszącą się na trzema jego częściami, jakby dążąc do sfer najwyższych poprzez cudowną sztukę modulowania nastroju; sztukę niezwykłą, młodego przecież – bo dziewiętnastoletniego kompozytora. Sonata h-moll natomiast, z roku 1845 – to dzieło już absolutnie dojrzałe, w którym, jak to często się o nim pisze, „Chopin przewyższył samego siebie. Cztery jej części zawierają rzeczy najlepsze, jakie kiedykolwiek napisano na fortepian. Barwa, wdzięk, namiętność, marzenie – wszystko jest jakby na rozkaz kompozytora, który osiągnął tu szczyt swojej potęgi” (Artur Hedley).


Takie oto mamy „muzyczne ramy” tegorocznego Festiwalu, ale w nich jakże wiele przeróżnych barw, dla których tonacja „barw jesieni” wydaje się bardzo właściwa. Idźmy tropem wielkich dzieł. 24 Preludia op. 28! Wielkie dzieło, choć złożone z drobnych pereł. Niektóre przecież z tych preludiów – to miniatury nie trwające dłużej niż pół minuty. Ale za to całość, jak to powiedział Schumann, „jest i pozostanie najśmielszym i najdumniejszym duchem poetyckim epoki”.

Evgeni Bozhanov

Ballady, Fantazję f-moll oraz Barkarolę przyjęło się zaliczać do form epickich, z uwagi na wielowątkowość ich muzycznej narracji oraz, jak w przypadku ballad, możliwe inspiracje zrodzone pod wpływem romantycznej literatury. Chopin, na ogół niewiele mówiący o swoich utworach, miał się zwierzyć Schumannowi, że do napisania ballad natchnęła go poezja Mickiewicza, na co Schumann odpowiedział, że na odwrót to „ta muzyka, poruszająca do głębi, mogłaby nastroić wyobraźnię poetycką do twórczości”. Prawie wszystkie (spośród czterech ballad brakuje nam tylko II Ballady F-dur op. 38), będzie można usłyszeć w tym roku w Antoninie.


Chopin – wielki miłośnik śpiewu i opery, nie stworzył dzieła o którym być może myślał, i którego po nim oczekiwała zwłaszcza Paryska Emigracja. Chodziło o operę do tekstu, który miałby napisać Mickiewicz. „Zostawcie mi mój fortepian” – miał odpowiadać Fryderyk, pytany o operę. Jego fascynacja pięknem śpiewu nie zaowocowała zatem jakimś okazałym dziełem wokalnym, ale w katalogu utworów Chopina (co prawda nieoficjalnym) figuruje dziewiętnaście pieśni. W niektórych przypadkach może należałoby powiedzieć, że są to „piosnki”. Mimo, że powstawały jakby na marginesie „oficjalnej” twórczości fortepianowej, trudno odmówić im czaru i wdzięku, płynącego z prostoty melodii i sielankowych najczęściej tekstów, zresztą znakomitych poetów. Mamy w tym roku wyjątkową okazję, by usłyszeć je wszystkie.

Joanna Marcinkowska

Wreszcie, ta tak silnie związana z tradycją antonińską – muzyka na fortepian i wiolonczelę. Bez Introdukcji i Poloneza C-dur op. 3 trudno sobie wyobrazić Festiwal Antoniński, wszak to utwór, który powstał właśnie tu z myślą o księciu Radziwille. Przypomnijmy, że książę Antoni Radziwiłł – namiestnik Księstwa Poznańskiego był nie tylko wielkim miłośnikiem muzyki, ale też dobrym wiolonczelistą i kompozytorem wybitnie wartościowej muzyki do Fausta Goethego.


Drugim wiolonczelowym dziełem Chopina wykonanym podczas tegorocznej Antonińskiej Jesieni jest Sonata g-moll op. 65. Ostatnia z jego oficjalnych kompozycji. Pochodzi z roku 1847 i daje wiele do myślenia. Co byłoby dalej z twórczością Chopina, gdyby żył nie tylko trzydzieści dziewięć lat, ale przynajmniej dwadzieścia lat dłużej? Czyżby, jak w tej Sonacie – dojrzałej, wirtuozowskiej i mocno osadzonej gdy idzie o jej formę, mielibyśmy pójście w kierunku kameralistyki, a może jeszcze jeszcze dalej, powstałyby tak oczekiwane dzieła wokalno-instrumentalne?

Kotaro Nagano

Szanowni Państwo. Program 31. Festiwalu „Chopin w barwach jesieni”, poza prezentacją wspaniałej muzyki, stwarza niejedną okazję do jej głębszego poznania i jej wartościowania w kontekście twórczości innych kompozytorów. Wreszcie, co jest niezwykle istotne, grać będą utwory Chopina i innych jeszcze autorów, znakomici artyści – wykonawcy. Dopiero w ich interpretacji nabiorą one nowego blasku. Cieszymy się z faktu, że przyjęli nasze zaproszenie przyjazdu do Antonina tak Wspaniali Artyści. Nasza radość jest tym większa, iż słuchać będziemy ich koncertów wspólnie – z wierną i od lat niezawodną publicznością festiwalową.

                                                                                                      Jan Popis