Przegląd nowości

Maria Callas – Niezwykła Primadonna

Opublikowano: czwartek, 30, sierpień 2012 17:05

Naprawdę nazywała się Cecilia Sophia Anna Maria Kalogeropoulou. Cały świat jednak znał tę największą divę operową XX wieku pod nazwiskiem Maria Callas.

Piękna i utalentowana Greczynka urodziła się w Nowym Jorku 2 grudnia 1923 roku, ale jako 13. latka wróciła z matką do Grecji. Uczyła się śpiewu w ateńskim konserwatorium pod kierunkiem scenicznej partnerki legendarnego Caruso - Elwiry de Hidalgo. Zadebiutowała na scenie w 1940 roku w Boccacciu Suppégo. Wkrótce potem 4 lipca 1941 roku zaśpiewała jako 18. letnia absolwentka konserwatorium w Operze Ateńskiej w Tosce. Zaprezentowała się znakomicie, a jej występ wzbudził duże zainteresowanie.

Callas 3b

Późniejsze występy, to w zasadzie pasmo sukcesów. Na festiwalu w Weronie debiutowała w Giocondzie Ponchiellego w 1947 roku, w La Fenice zaśpiewała w Turandot, Aidzie, Mocy przeznaczenia, później w Walkirii kreowała postać Brunhildy i Kundry w Parsifalu. W Teatro Comunale we Florencji 30 listopada 1948 roku po raz pierwszy zaśpiewala Normę Belliniego. Napisano wówczas, że wprowadzila na operowy warsztat nowy rodzaj głosu – dramatyczny sopran d’agilita – którego nie słyszano w teatrach już bardzo dawno. Partia Normy stała się dla Callas jedną z najznakomitszych – wykonywała ją blisko 100 razy. Mówiła: Być może jest w Normie coś z mojego charakteru. To jest kobieta zbyt dumna, by ukazywać swoje prawdziwe uczucia; trzeba doczekać końca, by ukazać się taką, jaką się jest naprawdę. W sytuacji, za którą jest odpowiedzialna, nie może być, ani zła, ani niesprawiedliwa. Kiedy śpiewam Normę, zawsze mam wrażenie, że robię to po raz pierwszy.

Na upragnionej mediolańskiej La Scali wystąpiła po raz pierwszy 21 kwietnia 1950 roku jako Aida, zastępując ówczesną primadonnę Renatę Tebaldi. Toscanini wysłuchawszy interpretacji partii z Makbeta Verdiego był zachwycony jej głosem i powiedział: Nigdy nie dyrygowałem „Makbetem” ponieważ nie znalazłem właściwej śpiewaczki, która mogłaby być Lady Makbet. Ona jest tą jaką potrzebuję.


Później występowała w Argentynie, Brazylii, Meksyku, Lyric Opera w Chicago i Metropolitan Opera w Nowym Jorku, londyńskiej Covent Garden, Rzymie, Wiedniu.... Legendarny dyrektor Metropolitan Opera Rudolf Bing mówił o Marii: Niemal każda opera, w której słyszałem Callas, jest już dla mnie stracona; występy innych artystów w rolach, które ona grała, nigdy mnie już nie satysfakcjonują w pełni.

To, że dzisiaj możemy podziwiać kunszt wokalny Marii Callas, zawdzięczamy wielkiemu postępowi jaki dokonał się w technice fonograficznej pod koniec lat 40. oraz temu, że w latach 80. ubiegłego wieku technika cyfrowa umożliwiła przeniesienie dawnych nagrań na płyty kompaktowe (CD) zachowując przy tym wiernie niezwykły głos artystki.

CD Callas 1

Pierwsze nagranie Callas pochodzi z listopada 1949 roku, kiedy po radiowym występie w Turynie w marcu 1949 roku wytwórnia płytowa Cetra nagrała trzy pozycje z tego programu Casta diva (Norma), Liebestod (Śmierć Izoldy, Tristan i Izolda) i Qui la voce (Purytanie) na płytach 78 obr./min. Dwa lata później Cetra zaproponowała śpiewaczce nagranie trzech oper. Wcześniej jednak, w lipcu 1952 roku artystka podpisała siedmioletni kontrakt na wyłączność z wytwórnią EMI, z zastrzeżeniem, że będzie się wywiązywać ze wcześniejszych zobowiązań jej wobec Cetry. Ostatecznie dla Cetry Callas nagrała tylko dwie opery Giocondę i Traviatę. Rozpoczęła długą współpracę z EMI pod kierunkiem szefa artystycznego wytwórni, Waltera Legge’a.

CD Callas 2

Legge po raz pierwszy usłyszał Callas na wspomnianych nagraniach Cetry. W książce zatytułowanej On and Off the Record (1982), opublikowanej przez jego żonę, słynną śpiewaczkę Elisabeth Schwarzkopf, Legge napisał: Przy pierwszej nadarzającej się sposobności udałem się do Rzymu, gdzie miała śpiewać (...). Udało mi się dostać do Opery Rzymskiej. Po pierwszym akcie „Normy” w jej wykonaniu (...) zatelefonowałem do żony, żeby natychmiast przyjeżdżała, bo dzieje się tu coś absolutnie wyjątkowego. Odmówiła – właśnie wysłuchała pierwszej części programu radiowego arii w wykonaniu jakieś Marii Callas, i za nic, nawet za obietnicę kolacji w Passetto, nie chciała zrezygnować z drugiej części. Po przedstawieniu poszedłem do garderoby Callas i zaproponowałem jej wyłączny kontrakt dla English Columbia [EMI].

 


 

Ostatecznie kontrakt z EMI został podpisany po długich negocjacjach 21 lipca 1952 roku. W wywiadzie udzielonym Recorded Sound w styczniu 1981 roku Elisabeth Schwarzkopf wspomina: Firma [EMI] piętrzyła trudności w sprawie zaangażowania Callas. Walter chyba zagroził złożeniem wymówienia (...). Oczywiście uczestniczyłam w wielu sesjach nagraniowych i próbach. Była wytrawną, najlepiej przygotowaną artystką, jaką można sobie wyobrazić. Nic nie pozostawiała przypadkowi, choć słuchacz nie był świadom całego ogromu przygotowań, a wszystko brzmiało bardzo spontanicznie. Była wyjątkowo pracowita, nie wstydziła się powtarzać po wiele razy.

CD Callas 3

Po wygaśnięciu kontraktu z EMI w 1959 roku Callas nadal nagrywała dla tej wytwórni aż do lutego 1969 roku.

Niedawno EMI wydała dwa wyjątkowe albumy archiwalnych nagrań Marii Callas, zawierające w sumie 23 CD. To prawie doba słuchania niepowtarzalnego głosu Marii Callas. Jest to niezwykłe przeżycie, dzięki niemu przenosimy się w inny świat. Świat opery – pełen uczuć, namiętności, miłości, rozstań, zdrad, dramatów....

CD Callas 4

Polecam te nagrania nie tylko fanom Marii Callas, wszystkim, a szczególnie młodym melomanom. Chyba nie można znaleźć innego, bardziej doskonałego głosu i tak wszechstronnego, dzięki któremu można zgłębić wszelkie tajniki i niuanse światowej literatury operowej. Warto również sięgnąć, słuchając nagrań, do licznych opracowań biografii tej niezwykłej artystki, poszerzając wiedzę o jej niezwykłym, pełnym wzlotów i upadków życiu.

Maria Callas - The Live Recitals (ICPN: 5099955979429, 10 CD),

Maria Callas - The Studio Recitals (ICPN: 5099955977623, 13 CD)

                                                                                  Juliusz Multarzyński