Przegląd nowości

Festiwal Polskich Akademii – Warszawa 1- 6 maja 2012

Opublikowano: środa, 06, czerwiec 2012 18:00

Nie brakuje pomysłów prof. Bydgoskiej Akademii Muzycznej Jarosławowi Drzewieckiemu, który jest już współpomysłodawcą sanockich forów pianistycznych Bieszczady bez granic, gdzie na styku trzech kultur i narodów spotykają się pianiści z Polski, Słowacji i Ukrainy, a jako, że gościnność jest tam „bezgraniczna”, przyjeżdżają przedstawiciele kultur i narodów ze świata. Trzy lata temu prof. Drzewiecki stworzył muzyczne święto na prawobrzeżnej stronie Warszawy.

Festiwal AM 2

Znalazł godne miejsce, Pałac Biznesmenów w Wawrze, gdzie co miesiąc, przy pełnych salach tychże, już czwarty sezon, promuje muzykę klasyczną, gdzie występują takie postacie jak Walewska, Maksymiuk, Jasiński czy Ochman. Idąc tym tropem, po praskich zakamarkach naszej stolicy, dotarł też do Centrum Promocji Kultury Praga Południe przy ul. Podskarbińskiej, gdzie pod tymi samymi organizacyjnymi skrzydłami, Podkarpackiej Fundacji Rozwoju Kultury, zorganizował na początku maja br. I Festiwal Polskich Akademii Muzycznych, w ramach Festiwalu Muzycznego Warszawy Wschodniej. Bodaj nikt nie wpadł jeszcze na prosty w sumie pomysł aby skorzystać z gotowych już do występów profesjonalnych artystów, dając im nie tak częstą dziś możliwość występu, i to pod szyldem macierzystej uczelni, do tego z żywą rekomendacją wybitnych profesorów. Przy okazji stworzono forum bezpośredniej konfrontacji wokalnego i pianistycznego stanu posiadania wszystkich naszych uczelni muzycznych. Dla tych, którzy przychodzili na koncerty obraz ten rysował się różnorodny i bogaty choć nie wszystkie występy stały na najwyższym poziomie, z różnych zresztą względów. Przedstawiciele katedr tych dwóch specjalności może po raz pierwszy dostali propozycję wybrania swoich najlepszych muzyków. Nie wszyscy potraktowali ją tak, jak można by było oczekiwać, niektórzy – ponoć – w ogóle nie zareagowali.


 

Dopiero alarmujące telefony prof. Drzewieckiego, uratowały ideę tego majowego święta studentów i profesorów, którym nb. też dano możliwość krótkiego występu, nie ograniczając wszak ich przyjazdów do stolicy do samej tylko rekomendacji (inna sprawa, że nie wszyscy z tej okazji skorzystali). Pierwsze lody zostały więc przełamane choć na zakończenie Festiwalu prof. Drzewiecki zaprosił publiczność na przyszłoroczny festiwal akademii… europejskich, może zrażony tym nie zawsze właściwym zainteresowaniem naszych uczelni?

Festiwal AM 3

 

W tym roku spośród wszystkich uczelni najlepiej, najciekawiej, zaprezentowała się AM z Łodzi, pod artystycznym kierunkiem prof. Urszuli Kryger. Wszyscy jak najpoważniej potraktowali zaproszenie, a co najważniejsze, znakomicie zaprezentowali swoje umiejętności. To była wielka przyjemność słuchać tych świetnie przygotowanych młodych artystów, przede wszystkim śpiewaków, studentów prof. Kryger, która zaprezentowała się też w krótkim, a ogromnie wartościowym występie, śpiewając kilka pieśni Moniuszki. Podobnie zresztą uczyniła prof. Agnieszka Monasterska, kierownik Katedry Wokalistyki krakowskiej AM, która też nie tylko przywiozła swoich świetnych studentów, ale zaprezentowała, również bez żadnych celebracji, prawdziwie i profesjonalnie, swoje wokalne możliwości. Brawa dla obu pań choć i panowie profesorowie nie unikali konfrontacji z publicznością- na festiwalu zagrali Andrzej Jasiński (AM Katowice), Włodzimierz Obidowicz (AM Wrocław), Jerzy Godziszewski (AM Bydgoszcz) i Andrzej Tatarski (AM Poznań).                                                                       

Z występujących na Festiwalu młodych pianistów chciałbym wyróżnić Marcina Koziaka (AM Kraków, rekomendował go jego pedagog, prof. Stefan Wojtas), jak zawsze perfekcyjnego do najdrobniejszego szczegółu – najciekawsze były w jego ujęciu mazurki Szymanowskiego i wybrane preludia Debussy’ego oraz Jacka Kortusa (AM Poznań, rek. prof. A. Tatarski).


 

To moim zdaniem najciekawsze indywidualności pianistyczne Festiwalu. Kortus okrzepł sam ale i bardzo wydoroślała jego gra, nabrała pewności, czego zawsze mi brakowało. Chopin był nie tylko wirtuozowski ale i lekki (Scherzo h-moll), najlepiej zaś zagrał II Walca Mefisto Liszta – efektownie, bez zastrzeżeń. Nie można nie wspomnieć tu o talencie Marcina Mogiły (AM Katowice, prof. A. Jasiński), któremu gra na fortepianie sprawia prawdziwą przyjemność, a do tego podejmuje on największe repertuarowe wyzwania.

Festiwal AM 4

Ślicznie bawił się muzyką Haydna (16. Sonata e-moll), szkoda tylko, że nie przygotował należycie karkołomnej wersji Schulza-Evlera walca Straussa – Nad pięknym modrym Dunajem. Zapowiada się jednak, że to właściwy kandydat do wykonywania tych arabesek zwłaszcza, że znakomicie ponoć gra parafrazę Niedokończonej Schuberta /Godowskiego. Na koniec zostawiłem Stanisława Drzewieckiego (abs. AM Bydgoszcz), który usatysfakcjonował mnie Chopinem tak, jak chyba nigdy dotąd. Zagrał go ładnym dźwiękiem, nastrojowo, wręcz poetycko (Nokturn cis-moll op.posth i Scherzo h-moll). Wyróżniłbym też Jekaterinę Drzewiecką (AM Bydgoszcz) za świetne wykonanie Tańców Ginastery, Łukasza Chrzęszczyka (UMFC, student prof. P. Palecznego) za wykonanie Sonaty es-moll Paderewskiego oraz Mateusza Kowalskiego (AM Poznań) za prezentację nieznanych szerzej etiud A. Fumagalliego ale i J. Wieniawskiego (to student prof. Tatarskiego, który zawsze dba o propagowanie dzieł mniej znanych, także naszych twórców).

Wokaliści… Zacznę od łodzian: Joanna Markowska i Damian Ganclarski zaimponowali mi wysokim profesjonalizmem i kulturą śpiewu. Kontratenor dysponuje bardzo dobrą techniką wokalną, znakomitą dykcją i jeśli mogę to tak nazwać – śpiewa „najnormalniej” jak można mimo specyfiki swojego głosu. Świetnie wypadła Joanna Freszel (UMFC, prof. Jadwiga Rappe), bez wątpienia jedna z najciekawszych indywidualności Festiwalu – znakomita warsztatowo, wyrazista jako postać, śpiewająca z dużą sceniczną swobodą.


 

Podobała mi się Magdalena Wachowska (AM Wrocław, rek.prof. Bogdan Makal), z ładnym, wyrównanym we wszystkich rejestrach i ciepłym głosem, naturalnie śpiewająca, takoż zachowująca się na scenie. Potwierdziła swoją klasę wyróżniona na Konkursie im. Didura – Ewa Wąsik (AM Katowice, rek. prof. Jan Ballarin), z ładnym kolorem głosu i z bardzo dobrą techniką wokalną (to wybitnie operowy typ głosu). Ciekawie wypadli też Jarosław Kitala (AM K-ce) i Piotr Halicki (UMFC). Obaj panowie dysponują dużą mocą, urokiem i szlachetnością swoich barytonowych głosów, także wyrazistością interpretacji i śpiewanych postaci. Wyróżniłbym jeszcze dwóch kontratenorów: Łukasza Dulewicza (AM Kraków) i Michała Sławeckiego (UMFC) oraz świetną prezentację Marioli Kurnickiej i Miłosza Gałaja, studentów jedynego w Polsce wydziału musicalowego (AM Gdańsk), których rekomendował, ale i towarzyszył przy fortepianie prof. Andrzej Nanowski, twórca tego wydziału.

   Festiwal AM 1

W ramach Festiwalu odbyła się też debata pt. Ambasador muzyki polskiej przygotowana i prowadzona przez Maxymiliana Bylickiego z udziałem zaproszonych gości ze świata kultury, mediów i polityki, debata na temat zbyt niskiej roli muzyki i takim też jej miejscu w naszej rzeczywistości, ale też i o ogromnym potencjale w niej tkwiącym.

Festiwal ciekawy, zorganizowany w czasie długiego majowego weekendu, jako propozycja dla tych, którzy pozostali w domu. Jednak aby została należycie wykorzystana, musi w przyszłym roku znaleźć szersze wsparcie w mediach. Wydaje się, że festiwal taki najbardziej powinien interesować społeczność akademicką muzycznych uczelni, ale trudno oczekiwać też by do Warszawy tłumnie zjeżdżali studenci z całej Polski. Na szczęście wiernie przychodzili tam miłośnicy muzyki, wychowani na organizowanych przy Podskarbińskiej niedzielnych koncertach i to jest bodaj najcenniejsza zdobycz Festiwalu. Wszystkim koncertom przysłuchiwali się przedstawiciele specjalnie powołanej Komisji Promocyjnej Festiwalu, w skład której wchodzili m.in. Maria Błaszczak (Impresariat Muzyczny), dyrygent Marcin Nałęcz-Niesiołowski oraz piszący te słowa. Owocem naszej pracy są dyplomy, wyróżnienia, recenzje ale i zaproszenia dla najciekawszych postaci tegorocznego Festiwalu na koncert otwierający Europejski Festiwal Akademii Muzycznych – 1 maja 2013 roku. W kolejnych dniach zaprezentują się tam przedstawiciele uczelni muzycznych z m.in. Wilna, Berlina, Moskwy, Mińska, Budapesztu, Rygi, Bańskiej Bystrzycy i Lwowa, którzy wystąpią też w galowym koncercie finałowym pod jednoczącym wszystkich hasłem – Suita Narodów Europy.

                                                                           Adam Rozlach (Polskie Radio I)