GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości8. Festiwal Muzyki Polskiej w Krakowie
Strona 1 z 4
Koncert oratoryjny, 13 lipca 2012, Sala Filharmonii Krakowskiej Mocnym (dosłownie i w przenośni) akcentem rozpoczął się kolejny, ósmy już, Festiwal Muzyki Polskiej. Zorganizowany przez Stowarzyszenie Muzyki Polskiej, przy silnym wsparciu finansowym władz miasta Krakowa, wzbudził wielkie zainteresowanie melomanów. Można to było zauważyć już na pierwszym koncercie festiwalowym. Wypełniło go wykonanie dawno (bodaj po raz pierwszy od pamiętnej interpretacji Jerzego Katlewicza w 1969 roku) niesłyszanego w Krakowie oratorium Feliksa Nowowiejskiego Quo vadis? (op.30). Oratorium, będące właściwie „scenami dramatycznymi według powieści Henryka Sienkiewicza”, składa sie z pięciu części (Pożar Rzymu – Forum Romanum – Katakumby – Na Via Appia – Ruiny Colosseum) na głosy (sopran, baryton, bas), chór mieszany, organy i wielką orkiestrę symfoniczną. Oratorium to zostało skomponowane w 1903 roku, podczas pobytu młodego muzyka w Rzymie. Autorką libretta była berlińska literatka, Antonia Jüngst. Prapremiera w Czeskim Usti nad Łabą miała miejsce w 1907 roku. Przyjęta przychylnie, nie wzbudziła jednak większego entuzjazmu. Dopiero amsterdamskie wykonanie (w wersji przerobionej przez kompozytora, w 1909 roku) stało się wielkim sukcesem i rozpoczęło pochód poprzez estrady świata. Monumentalne dzieło Nowowiejskiego, mimo zastrzeżeń czysto muzycznej materii, jest wciąż bardzo atrakcyjne dla słuchaczy i zasługuje na wysoką pozycję w oratoryjnej literaturze.
Omawiane wykonanie festiwalowe przygotował muzycznie i poprowadził dyrygent szwajcarski Kaspar Zehnder. Grała orkiestra Sinfonia Juventus (powstała w 2007 roku z inicjatywy dyr. Jerzego Semkowa), partię chóralną wykonał Chór Teatru Wielkiego w Poznaniu (kier. muz. Mariusz Otto), śpiewali także Kinga Rusin (sopran), Jacek Jaskuła (baryton) i Krzysztof Szumański (bas). Koncepcja dzieła, będącego niejako starciem agresji i niszczącej siły dyktatora władającego Rzymem z niedolą modlitewnie nastawionych i niesłusznie obwinianych i prześladowanych chrześcijan, wyraźnie podkreślona w muzyce, sugerować winna taką właśnie interpretację utworu. Dyrygent potraktował jednak to dzieło w sposób bardzo dramatyczny. W partiach orkiestry, chóru, a nawet solistów dominowało fortissimo, zmasowanie aparatu wykonawczego, pogłębiając zawartą w muzyce ekspresję, potęgując grozę i przerażenie, zwłaszcza w I i II scenach. Taka interpretacja z jednej strony zacierała walory brzmieniowe i przeszkadzała w rozumieniu śpiewanego tekstu, a z drugiej prowokowała solistów (często zagłuszając ich) do traktowania swych wejść równie dramatycznie. Tak więc modlitewny, przejmujący i wzruszający klimat scen III i IV nie został zachowany. Soliści zademonstrowali wysokie umiejętności wokalne. „Krakowskim” niejako epizodem omawianego wykonania był udział w nim Olgi Rusin, absolwentki krakowskiej Akademii Muzycznej (kl. prof. A. Monasterskiej, dyplom 2011 rok) ujmującej urodą głosu. W sumie mimo zastrzeżeń i uwag dobrze się stało, że oratorium Quo vadis? włączono do programu tegorocznego Festiwalu. Niemal zapomniane, zostało gorąco przyjęte przez publiczność. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |