Przegląd nowości

Urodziny Wojciecha Kilara - budowanie dobra

Opublikowano: czwartek, 12, lipiec 2012 18:01

17 lipca 2012 roku znakomity polski kompozytor Wojciech Kilar kończy 80 lat życia. Jego wspaniała, światowej sławy kariera muzyczna rozpoczęła się właśnie w Rzeszowie. To moje magiczne miasto! – mówi Wojciech Kilar.

Kilar Wojciech 736-314

Kompozytor tak wspomina rzeszowskie czasy: Wraz z moją rodziną zostałem przez bolszewików pozbawiony mojego rodzinnego miasta Lwowa. Ja tę drugą Ojczyznę, na tej mojej drodze wygnańczej, znalazłem właśnie w Rzeszowie. Trafiłem tam na wspaniałych ludzi, którzy jakąś dziwną, wielką mądrością ukształtowali mnie i przygotowali na dalszą drogę mojego życia. Myślę tutaj nie tylko o muzyce. Myślę o gimnazjum, do którego chodziłem, gdzie miałem wspaniałego łacinnika prof. Rodzonia, a także wspaniałego, choć surowego polonistę prof. Szewerę. To oni rozwinęli u mnie zamiłowanie do przedmiotów humanistycznych, a przy tym przekazali mi także tę najlepszą, przedwojenną tradycję polską, narodową. Bardzo surowy w swych zasadach ks. katecheta przekazał mi głęboką tradycję religijną.

Ze szczególnym rozrzewnieniem wspomina artysta prof. Kazimierza Mirskiego, pedagoga fortepianu, który odkrył w nim talent kompozytorski. Po dwóch latach nauki w rzeszowskiej szkole muzycznej (1946-1947), Wojciech Kilar wziął udział w konkursie młodych talentów zorganizowanym w czerwcu 1947 roku Rzeszowie, w którym zdobył II miejsce, po Adamie Harasiewiczu. Przewodniczącym jury był znany muzyk, redaktor Ruchu Muzycznego, Zygmunt Mycielski.


Miałem wielki zaszczyt i przyjemność prowadzić 13 marca 1998 roku wywiad z Wojciechem Kilarem w jego mieszkaniu w Katowicach, pełnym religijnych obrazów, spokojnego, wręcz mistycznego nastroju (Kamerton 3-4 (28-29)1997, s. 55-61). To artysta wielkiej, głębokiej wiary, traktujący swoje powołanie z wielką odpowiedzialnością, ze świadomością duchowego posłannictwa. We wspominanym wywiadzie mówi tak: Ja wcale nie uważam muzyki, mimo, że ją uprawiam, za najważniejszą rzecz na świecie. Muzyka służy czemuś. Czemuś większemu. A czymś większym jest budowanie dobra, budowanie człowieka.

Kilar Wojciech 736-286

Mistrz odwołuje się do norwidowskiego piękna, które „kształtem jest miłości", miłości do Boga, drugiego człowieka, solidarności z każdą wspólnotą. Czyni to poprzez dzieła sztuki, zawsze znaczące w polskiej i światowej kulturze, odwołujące się do ewangelicznych zasad, tradycji narodowych, chrześcijańskich wartości. Świadczą o tym choćby takie utwory, jak Victoria napisana ku czci Jana Pawła II, Angelus oparty na Różańcu, Bogurodzica, Exodus, Krzesany, Siwa mgła, Orawa, dzieła inspirowane ludową muzyką góralską i wiele innych. Jeśli wszyscy, będący członkami Kościoła, czujemy się dziećmi Bożymi, to naszym obowiązkiem jest na naszą miarę ewangelizacja – mówi artysta.


W 1998 roku Wojciech Kilar został Honorowym Obywatelem Miasta Rzeszowa. W 2003 roku Zespół Szkół Muzycznych Nr 2 w Rzeszowie, którego był uczniem w latach powojennych, nazwano Jego Imieniem. Przyjął te wyróżnienia z wielkim wzruszeniem, ale i z dumą. 22 czerwca 2012 roku w Filharmonii Podkarpackiej w Rzeszowie odbył nadzwyczajny koncert z jego utworami i z jego osobistym udziałem. Z wielką mocą zabrzmiały dzieła: Mała Uwertura, II Koncert fortepianowy z solistką Beatą Bilińską, Siwa mgła z solistą Leszkiem Skrlą, Krzesany. Dyrygował Tadeusz Wojciechowski. Już niebawem koncerty z muzyką Mistrza odbędą się na Ukrainie, a 6 lipca 2012 roku – w jego ukochanym Lwowie.

Trzeba dodać, iż ważnym nurtem w twórczości kompozytorskiej Wojciecha Kilara jest muzyka filmowa. Jej wysokie walory artystyczne w połączeniu z innymi elementami dzieła filmowego znajdują najwyższe uznanie krytyków i publiczności i są ewenementem w skali światowej.

Kilar Wojciech 736-368

Myślę, że my, rzeszowianie, możemy być dumni, iż z Rzeszowa wyszedł artysta tak wielkiej artystycznej miary, o światowej sławie, przy tym człowiek wielkiej skromności, głębokiej wiary i szlachetności.

Niech dobry Bóg obdarza go zdrowiem i artystycznym natchnieniem.

                                                                                             Andrzej Szypuła

Całą filozofią sztuki, każdej sztuki, jest to, by była skierowana ku człowiekowi i ku dobru. To łączy się ze świadomością roli muzyki. Jakie zadanie ma muzyka? Przede wszystkim powinna dawać radość, dobro, nadzieję, niekoniecznie zaś wyjaśniać zagadkę świata, kosmosu. Mozart nie starał się tłumaczyć zagadki kosmosu, ale jego muzyka, budząc w człowieku radość i nadzieję, właśnie to czyni. Tłumaczy zagadkę naszego bytu, daje nam pogodzić się ze śmiercią, z faktem końca, który nas czeka.

                                                                                              Wojciech Kilar

Cieszę się darem życia - rozmowy z Wojciechem Kilarem, przeprowadzili Klaudia Podobińska i Leszek Polony, PWM Kraków 1997, s. 71-72.