Przegląd nowości

Czyżby moda na Ryszarda Straussa?

Opublikowano: niedziela, 01, kwiecień 2012 18:24

Przez całe lata dzieła tego kompozytora były przez dyrektorów naszych oper skrupulatnie omijane. Na palcach jednej ręki można policzyć polskie inscenizacje oper Straussa. Jeżeli już jakieś jego dzieło wystawiano to najczęściej była to Salome, rzadziej Kawaler srebrnej róży. Opera Śląska w Bytomiu wystawiła w 1969 roku Arabellę, a Opera Wrocławska w 2009 polską premierę Kobiety bez cienia. W 2010 roku Opera Narodowa w Warszawie wystawiła Elektrę. Natomiast nie mieliśmy dawno okazji podziwiania na naszych scenach Ariadny na Naxos, jednej z najpopularniejszych w świecie oper tego kompozytora, zarazem jednej z najtrudniejszych do wystawienia. Polska premiera miała miejsce na scenie Opery Poznańskiej w grudniu 1926 roku, drugi raz wystawiono tą operę też na poznańskiej scenie 14 kwietnia 1984, i to cała polska historia tego dzieła. Na szczęście i w tym względzie ostatnio się co nieco zmieniło, 30 października 2009 wystawiono Ariadnę w Operze Bałtyckiej w Gdańsku, a ostatnio - 24 marca, miała miejsce udana premiera na scenie Opery Krakowskiej.

Ariadna 1

Pierwotnie Ariadna na Naxos była pomyślana jako trzydziestominutowa opera kameralna, która zostanie wystawiona razem z komedią Mieszczanin szlachcicem Moliera. W tej formie miała swoją prapremierę 25 października 1912 roku na scenie nowo otwartego Teatru Królewskiego w Stuttgarcie. Wystąpili w tej premierze czołowi śpiewacy scen Berlina, Wiednia i Drezna (m.in. Maria Jeritza - Zerbinetta, Margarethe Siems - Ariadna), reżyserował sam Max Reinhard, a przy pulpicie dyrygenckim stanął kompozytor.


Wszystko to jednak nie zabezpieczyło sukcesu nowemu dziełu, podziwianego już wtedy Ryszarda Straussa, publiczność i krytycy przyjęli nową operą bardzo chłodno. Wszystko wskazywało, że po jednym przedstawieniu opera powędruje na półkę z napisem: dzieła nieudane. A jednak tak się nie stało!

Ariadna 2

Brak entuzjazmu premierowej publiczności sprawił, że autor libretta Hugo Hofmannsthal, głęboko wierząc w wartość kameralnego dzieła zdecydował się na odłączenie opery od molierowskiej komedii i przygotowanie własnego prologu, do którego Strauss skomponował nową muzykę. Premiera nowej wersji „Ariadny” odbyła się 4 października 1916 roku w wiedeńskiej Operze Cesarskiej. Tym razem dzieło przyjęte zostaje z ogromnym entuzjazmem, stając się z mety jedną z najczęściej wystawianych oper tego kompozytora. Dzięki temu dziełu jeszcze za życia nadano mu honorowe obywatelstwo greckiej wyspy Naxos.    

Ariadna 3

Ariadna na Naxos jest dziełem dwuczęściowym składającym się z: Prologu (cz. I) i Opery (cz. II). Nowobogacki wiedeńczyk urządza wielkie przyjęcie podczas, którego ma być wystawiona dla uciechy gości komedia dell’artte i opera tragiczna. Jednak „pomysłowy” gospodarz przyjęcia postanawia zaskoczyć swoich gości jednoczesnym wystawieniem obu dzieł. Prolog rozpoczyna się w sali teatralnej pałacu, gdzie młody kompozytor przygotowuje wystawienie swojej pierwszej opery. W pewnym momencie otrzymuje od zleceniodawcy, który płaci i wymaga, polecenie by jego opera i komedia zostały wystawione jednocześnie.


Wszyscy są zaskoczeni i skonsternowani tym pomysłem. Pełen wzburzenia kompozytor myśli nawet o wycofaniu się z tej imprezy. Jednak uświadamiając sobie swoje położenie materialne i fakt, że dzięki temu wieczorowi ma szansę przeżyć beztrosko najbliższe pół roku, godzi się na wszystko.

Zaczyna się opera. Na bezludnej wyspie żyje pozostawiona przez Tezeusza Ariadna zrezygnowana i czekająca na śmierć. Jej bolesna skarga to jeden z najpiękniejszych operowych lamentów. Na szczęście pojawia się w towarzystwie komediantów Zerbinetta, którą poznajemy jako uroczą komediantkę już w prologu. To ona w wielkiej koloraturowej arii (jednej z najtrudniejszych w operowej literaturze) udziela rozpaczającej Ariadnie lekcji jak może zapomnieć o męskiej zdradzie. Pojawiają się duchy żywiołów zapowiadające przybycie boga. Ariadna przekonana, że to bóg śmierci pada w jego ramiona. Na szczęście nie jest to bóg śmierci lecz Bachus, który budzi Ariadnę do nowego życia i nowej miłości.  

Ariadna 4

    

Wszystko to co powyżej stało się dla Włodzimierza Nurkowskiego punktem wyjścia do stworzenia barwnej, poprowadzonej z rozmachem, ale zwartej dramaturgicznie inscenizacji. Na pierwszy plan wysuwa się w niej dynamika czasami jednak zbyt dosłowna przez co czytelność akcji, często prowadzonej na dwóch planach, nie zawsze jest w pełni zrozumiała. Nie zmienia to faktu, że jest to efektowne przedstawienie, w którym humor miesza się z liryczną melancholią, a elementy komedii dell’arte z cyrkową fantazją.


 Na wysoką ocenę zasługuje strona muzyczna przedstawienia. Orkiestra, w kameralnym składzie, przygotowana i prowadzona precyzyjną batutą Warcisława Kunca, który przejął przygotowania do premiery po wypadku Tomasza Tokarczyka, brzmiała lekko i z polotem. Dyrygent zadbał również by muzyka Straussa mieniła się pełnią barw, emocji i nastrojów, a brzmienie orkiestry nie przykrywało głosów śpiewaków i pozwoliło im na swobodne prowadzenie frazy. Uznanie budziła też precyzja wielu w tym dziele ansambli.

Ariadna 5

W obsadzie na pierwszy plan wysunęły się trzy panie. Obdarzona interesującym w brzmieniu sopranem Ewa Biegas stworzyła wiarygodną postać najpierw kapryśnej Primadonny, później zagubionej Ariadny, która osamotniona i pogrążona w depresji bezradnie czeka na miłość. Katarzyna Oleś-Blacha znakomicie sobie poradziła z niebagatelnymi trudnościami wokalnymi partii Zerbinetty, prezentując przy tym z humorem spory dystans do swojej bohaterki. Agnieszka Rehlis jako nieszczęśliwy Kompozytor zachwyciła dźwięcznym głosem, o ładnej, szlachetnej barwie.

Ariadna 6

Ujmowała też swobodą techniczną prowadzenia głosu szczególnie w wysokim rejestrze. Udany tercet stworzyły Karolina Wieczorek (Najada), Małgorzata Ratajczak (Driada) oraz Monika Korybalska (Echo), jako trzy nimfy, przypominające w tym przedstawieniu raczej rzymskie Parki, boginie przeznaczenia i losu, snujące nić życia Ariadny. Paniom dzielnie sekundowali panowie Andrzej Biegun (Nauczyciel muzyki), Adam Zdunikowski (Nauczyciel tańca i Brighella) oraz Tomasz Kuk (Tonor i Bacchus).

                                                                                           Adam Czopek