Przegląd nowości

Francesco Meli w Poznaniu

Opublikowano: poniedziałek, 12, marzec 2012 17:26

11 grudnia 2009 roku w Filharmonii Poznańskiej wystąpił z recitalem młody (wówczas 29. letni), wielce obiecujący tenor włoski, Francesco Meli. Ten jego koncert szczęśliwie utrwalono i z początkiem 2012 roku opublikowano na płytach CD (PNCD 1405). Dobrze się więc stało, iż polscy miłośnicy bel canta śledzić będą mogli rozwój kariery tego niewątpliwie uzdolnionego artysty. Meli profesjonalnie śpiewa od 10 lat. Debiutował w Spoleto, w 2002 roku, w Makbecie G. Verdiego oraz Mszach Rossiniego i Pucciniego. Debiut ten odbił się głośnym echem we Włoszech i na świecie, a więc zaproszenia posypały się gęsto. Dzisiaj artysta ma już za sobą występy nawet na tych najbardziej prestiżowych scenach świata (m.in. La Scala, Metropolitan Opera, Wiener Staatsoper, Festiwale Rossiniowskie w Pesaro), a także sporo nagrań płytowych.

Mela

Wróćmy jednak do poznańskiego koncertu. Śpiewak wykonał podczas niego arie z oper: Marcella (Książę d'Alba, M. Salviego, przypisywanej Donizettiemu), Nemorina (Napój miłosny), Roberta (Roberto Devereux), Edgarda (Łucja z Lammermoor), Manrica (Trubadur), Riccarda (Bal maskowy), Oronte (Lombardczycy), Rodolfa (Luiza Miller). Śpiewał więc utwory Gaetana Donizettiego i Giuseppe Verdiego (w takiej właśnie kolejności).


Bardzo trafnie i słusznie zaprezentował swój aktualny repertuar wymagający oczywiście nieco innych warunków głosowych i środków wyrazu. Meli jest tenorem lirycznym typu „tenore pieno” (określenie włoskie), czyli tenorem „przelewającym się” o stosunkowo mocnym, metalicznym brzmieniu, tak bardzo właśnie przydatnym do charakterystycznych bohaterów oper Donizettiego. Takie partie wykonywał artysta na początku swej kariery: Donizetti, Bellini, Rossini (na Festiwalach Rossiniowskich w Pesaro występuje systematycznie od 2005 roku). Nieco mocniejsze partie Verdiego podjął trochę później i Verdi pozostaje jego ulubionym kompozytorem.

Francesco Meli śpiewa bardzo muzykalnie przydając swemu ładnemu głosowi „młodzieńczej męskości” i pięknego dźwięku. Interpretuje emocjonalnie, by nie rzec żarliwie, z pasją, ale swobodnie, starając się wykonywanym ariom nadać indywidualny, nowy wymiar muzyczny. Krytyka podkreśla przy tym jego dobre aktorstwo.

Recital tenora na omawianej płycie uzupełniają dwa fragmenty czysto muzyczne: uwertura do opery Monbar czyli Flibustierowie Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego oraz muzyka baletowa (Kotylion) z Hrabiny St. Moniuszki. Wykonawcą tych utworów jest Orkiestra Filharmonii Poznańskiej, która też towarzyszy śpiewakowi. Dyryguje Łukasz Borowicz.

                                                            Jacek Chodorowski