Gospodarz - Stanisław Knapik usadzał gości (solistów, chór, balet) przy stolikach na scenie i prowadził całe spotkanie. Wraz z Franciszkiem Makuchem rozbawiali widzów zgrabnymi dialogami i krótkimi skeczami nawiązującymi do realiów międzywojnia.
Koncert rozpoczęła instrumentalna wersja przeboju Powróćmy jak za dawnych lat. Następnie Andrzej Biegun zaśpiewał Już nie zapomnisz mnie, na co Bożena Zawiślak-Dolny odpowiedziała mu piosenką Na pierwszy znak. Gospodarz wprowadził na scenę kolejnych gości - Karin Wiktor- Kałucką (Radczyni) i Przemysława Reznera (Radca), ten ostatni poproszony przez Knapika, by opowiedział, co u niego słychać zaśpiewał Tylko we Lwowie, a następnie wspólnie z gospodarzem Trudno. Bożenę Zawiślak-Dolny usłyszeliśmy w przeboju Miłość Ci wszystko wybaczy. Na co Radca, sprawdzając, co chwilę, czy żona go nie obserwuje, odpowiedział jej piosenką Oczarowanie. Wzajemne przekomarzanie się trwało dalej, usłyszeliśmy m.in. Odrobinę szczęścia w miłości i Tak dziwnie mi (K. Wiktor-Kałucka), Baby (A. Biegun), Tango notturno (B. Zawiślak-Dolny).
Podczas, gdy Chór Opery Krakowskiej śpiewał Tango Milonga, Jacek Wójcicki ogromnie zdenerwowany biegał po scenie, co chwila patrząc na zegarek, ponieważ Umówił się z nią na dziewiątą. Następnie zaśpiewał Całuję Twoją dłoń i rozbrajająco wyznał ...już taki jestem zimny drań.
Niespodzianką dla publiczności okazała się być piosenka Bubliczki zaśpiewana przez B. Zawiślak-Dolny, podczas której widzowie zostali poczęstowani tytułowymi smakołykami. Koncert zamknęły utwory Nasza jest noc i Powróćmy jak za dawnych lat w wykonaniu wszystkich solistów i Chóru. Artystom na scenie towarzyszył Balet Opery Krakowskiej (zatańczył m.in. do Tango Milonga, Już nigdy i Odrobinę szczęścia w miłości), Olga Tsymbaluk przy fortepianie oraz Chór i Orkiestra Opery Krakowskiej pod batutą Tomasza Chmiela. Koncerty przygotowali: Bogusław Nowak, Bożena Pędziwiatr i Wioletta Maciejewska.
„Powróćmy jak za dawnych lat" był drugim koncertem karnawałowym w Operze Krakowskiej. Już za niecały miesiąc będzie miał miejsce ostatkowy „Koncert na kilku tenorów i orkiestrę". Zapewne podobnie jak dwa poprzednie spotka się z gorącym przyjęciem publiczności.
(inf. własna)