GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościChopin w Wielkopolsce
Strona 2 z 3 Oczywiście każdy kolejny rok przynosi niespodzianki oraz wielkie, a niekiedy kontrowersyjne wydarzenia muzyczne i nowe wyzwania. Ważną cezurą w historii festiwalu było pojawienie się dwanaście lat temu wspaniałego instrumentu. Był to nowy, sprowadzony z niemieckiej fabryki koncertowy fortepian firmy Steinway & Sons, dar Wincentego Broniwój Orlińskiego. A rozpoczynano koncerty w Antoninie na bardzo skromnym instrumencie jakim była wysłużona Calisia. Następnie występujący tu pianiści mieli do swej dyspozycji Bosendorfera, opromienionego sławą instrumentu, na którym dał swój jedyny w Polsce recital, Artur Michelangelo Benedetti, członek jury Konkursu Chopinowskiego w 1955 roku. Później był Petroff, a wreszcie Kawai. Wszystkie te fortepiany spełniały swą zasadniczą rolę, ale nie były doskonałe. Gdy w 1998 roku grał Grigorij Sokołow organizatorzy musieli wypożyczyć z Niemiec koncertowego Steinwaya. Wartość daru Wincentego Broniwój Orlińskiego była zatem nie do przecenienia. Orliński, to postać nietuzinkowa, człowiek o którym wspomina się po dziś dzień z wdzięcznością zarówno podczas oficjalnych wystąpień, jak i w czasie prywatnych rozmów. Urodzony w Wielkopolsce, mieszkający w Hamburgu Broniwój Orliński, żołnierz września 39, oficer Armii Krajowej, uczestnik Powstania Warszawskiego, kawaler Virtuti Militari, więzień obozów koncentracyjnych, członek władz polskich na uchodźstwie, zmarł w 2006 roku i pochowany został w Ostrowie. Zgodnie z tradycją tegoroczny koncert inauguracyjny odbył się w Ostrowie. Na scenie miejscowego Centrum Kultury wystąpiło dwóch solistów z towarzyszeniem Orkiestry Filharmonii Poznańskiej pod dyrekcją Marka Pijarowskiego. Występ poznańskiej orkiestry pozostawił znakomite wrażenie. I to zarówno w Preludiach Franciszka Liszta, jak i w Koncertach fortepianowych Fryderyka Chopina. A nie było to łatwe zważywszy na "suchą" akustykę świeżo oddanej po remoncie sali Centrum Kultury. Miłą niespodzianką okazał się również występ półfinalisty ostatniego Konkursu Chopinowskiego - Marcina Koziaka. Nie do końca przekonujący w czasie zmagań konkursowych, tym razem - w I Koncercie Es-dur Liszta - okazał się pianistą dojrzałym i bezbłędnym technicznie. O Danile Trifonowie trudno powiedzieć coś krytycznego, w tym także o jego interpretacji I Koncertu e-moll Chopina. Jeszcze większym wydarzeniem artystycznym był jego mini recital podczas sobotniego, nocnego koncertu. Następnego dnia, po złożeniu kwiatów przez oficjeli, organizatorów i artystów pod pomnikiem Chopina rozpoczął się właściwy Festiwal w Antoninie. Z recitalem wystąpił Konstantin Scherbakov, nieco na wyrost nazwany w programie "współczesnym Rachmaninowem". Gdyby opierać się wyłącznie na ocenie Scherbakova jako pianisty na podstawie jego występu w Antoninie, to jedynym wytłumaczeniem byłoby to, że nasza współczesność, w porównaniu z końcem XIX i początku XX wieku, jest byle jaka. Scherbakov nadużywał siły i pedałów, sprawiając, że teoretycznie ciekawy repertuar - Czajkowski, Rachmaninow, Chopin oraz lisztowskie transkrypcje Czajkowskiego, Wagnera, Verdiego i Gounoda słuchało się bez specjalnego zainteresowania, a pod koniec występu ze zniecierpliwieniem i znużeniem. Szczególnie Chopin był nieprzekonujący i całkowicie "niechopinowski". Każdy ma prawo do swojej interpretacji, ale musi być ona choć w pewnym sensie zgodna z intencją kompozytora i tradycją wykonawczą. Fantazja f-moll w rytmie marszowym przypominała nieznane opracowanie Fantazji przez Bałakiriewa. Na szczęście Scherbakov grywa też inaczej, czego dowodem jest jego ostatnia płyta Me on wings of songs.
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |