GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowości"Tannhäuser" w Opéra National de Paris
Strona 1 z 4 Richard Wagner doskonale znał Paryż, żył nad Sekwaną w latach 1839-1842, to tutaj skomponował Holendra tułacza i powziął zamiar napisania Tannhäusera, do czego go zainspirowała lektura dawnych powieści rycerskich. Rozważał nawet możliwość definitywnego zainstalowania się w tym mieście, które dysponowało wówczas solidną orkiestrą Konserwatorium, świetnymi zespołami kameralnymi i które, jak sądził, mogło mu stworzyć idealne warunki dalszego rozwoju. Przecież od roku 1849 do Niemiec już nie mógł powrocić, bo za swoją działalność rewolucyjną w Dreźnie został skazany na wygnanie. Chciał podbić Paryż niezależnie od swojej trudnej sytuacji finansowej i osobistej, pomimo tego, że miał w nim zaledwie paru oddanych przyjaciół i że tak naprawdę stąpał przecież po terenie źle rozpoznanym i nie tak znowu mu przychylnym. Mało kto znał tutaj jego nazwisko, a nieliczne osoby, które miały okazję gdzieś usłyszeć napisane przezeń dzieła (Berlioz, Nerval czy Delacroix), wyrażały się o nich wysoce krytycznie. Decydując się na wystawienie Tannhäusera w Paryżu, Wagner nie pomyślał o tym, że tutejsza publiczność, przyzwyczajona do stylu Meyerbeera czy Halévy'ego, nie zareaguje pozytywnie na nieznany jej język muzyczny, na nowatorskie harmonie i obce brzmienia. Problemy zaczęły się już zresztą podczas prób, kiedy to kompozytor musiał stawiać czoła niechętnemu nastawieniu dyrygenta Dietscha czy zniechęceniu zmęczonych wymagającą pracą wykonawców. Ostatecznie Tannhäusera udało się wystawić zaledwie trzykrotnie, głównie z powodu precyzyjnie zorganizowanych awantur, polegających na tym, że każde z przedstawień było przyjmowane wrogimi reakcjami, buczeniem i gwizdami, w których nawet brał udział wspomniany wyżej Berlioz. Dzisiaj na szczęście twórczość Wagnera ma we Francji - podobnie jak na całym świecie - tłumy wielbicieli, a każda nowa inscenizacja jego dzieł cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Tak też było w 2007 roku, kiedy Opera Paryska przygotowała nową produkcję Tannhäusera w reżyserii Roberta Carsena, pod dyrekcją Seiji Ozawy i z udziałem tak wyśmienitych wokalistów jak Matthias Goerne (Wolfram), Stephen Gould (Tannhäuser), Eva Maria Vestbroek (Elżbieta) i Béatrice Uria-Monzon (Wenus). Nie udało się jednak wówczas docenić walorów koncepcji inscenizacyjnych Carsena, gdyż strajk personelu technicznego Opéra Bastille zmusił (podobnie jak obecnie w przypadku premiery Fausta Gounoda) dyrekcję teatru do zaprezentowania jedynie wersji koncertowej opery. Przypomnienie teraz tej produkcji, w dodatku z zupełnie inną obsadą wokalną i pod dyrekcją muzyczną Sir Marka Eldera, wzbudziło zatem zrozumiałą ciekawość. |
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |