Przegląd nowości

Nowe nagrania Filharmonii Narodowej

Opublikowano: piątek, 07, październik 2011 02:00
Dwupłytowy album Sceny z "Fausta" Goethego Roberta Schumanna, Symfonia "Odrodzenie" op. 7, Bianca da Molena op. 6 Mieczysława Karłowica oraz Credo Krzysztofa Pendereckiego, to trzy nowe wartościowej pozycje w bogatej dyskografii stołecznej Filharmonii Narodowej, które są obrazem wysokiego poziomu artystycznego jaki ta instytucja od lat prezentuje prezentuje. Albumy wydała forma Naxos, z którą Filharmonia od lat współpracuje.
 
Image

Sceny z "Fausta" Goethego Roberta Schumanna

To wielkie poetyckiego dzieło Johanna Wolfganga Goethego od samego początku pobudzało wyobraźnię kompozytorów stając się inspiracją dla tworzenia dzieł opartych na jego treści i przesłaniu. Charles Gounod, i Książę Adam Radziwiłł skomponowali operę pod takim samym tytułem, a Arrigo Boito swojego Mefistofelesa. Z kolei Hector Berlioz na bazie Fausta skomponował Potępienie Fausta, a Schumann  Sceny z "Fausta" Goethego. Oba dzieła określane są najczęściej mianem kantaty, legendy dramatycznej lub oratorium. Robert Schumann pracował nad Szenen aus Goethes Faust z przerwami od 1844 do 1853 roku. Prawykonanie odbyło się w 1862 roku, sześć lat po śmierci kompozytora. Schumann przez cały czas pracy nad tym dziełem zmagał się z wątpliwościami czy poradzi sobie z tym tematem. Na szczęście obawy nie znalazły potwierdzenia, a monumentalne dzieło zyskało stałe miejsce w muzycznej literaturze. Wielu komentatorów i muzykologów uznało ten utwór za jeden z najlepszych w całej twórczości Schumanna. Mimo tego, z racji trudności jakie stawia, jest stosunkowo rzadko wykonywane.


Prezentowane nagranie zostało dokonane w kwietniu 2009 roku. Zespół wykonawców tworzyli znakomici śpiewacy: Iwona Hossa - sopran I, Christiane Libor - sopran II, Anna Lubańska  - alt I, Ewa Marciniec - alt II, Daniel Kirch - tenor, Jaakko Kortekangas - baryton, Andrew Gangestad - bas. Mimo, że ich wokalne interpretacje zasługują na słowa uznania, to jednak chciałbym podkreślić urodę głosów, ich moc i blask oraz swobodę emisji u Christiane Libor (Gretschen), Anny Lubańskiej (Mulier), Jaakko Kortekangasa (Faust), Andrew Gangestada (Mefisto). Każdy z tych artystów wykonuje jeszcze dodatkowo po dwie trzy mniejsze partie. Solistom towarzyszyli: Orkiestra Symfoniczna i  Chór Filharmonii  Narodowej oraz Warszawski Chór Chłopięcy.

Image

Nad całością niepodzielnie panuje Antoni Wit znakomicie się czujący się w monumentalnych formach oratoryjnych. To jego kunszt i precyzja sprawią, że odbiera się tą interpretację jako niesłychanie spójną, w której wszystkie elementy idealnie do siebie pasują i wzajemnie się uzupełniają. Dyrygent zadbał nie tylko o właściwy ładunek ekspresji, proporcje brzmienia orkiestry, chóru i solistów, ale również o pełną przejrzystości muzyki co pozwala na podziwianie wyrafinowanej instrumentacji oraz muzycznej narracji. Uznanie budzi również precyzja wokalna każdego ansamblu. Cała interpretacja eksponuje rozmach i monumentalny charakter utworu i jego romantyczny rodowód. Orkiestra gra świetnie! Można się napawać nie tylko nasyconym szlachetnym brzmieniem kwintetu smyczkowego, ale również "blachą" i "drzewem" zachwycającymi dyscypliną zgrania i zestrojeniem. Pięknie brzmią chóry przygotowane przez Henryka Wojnarowskiego i Krzysztofa Kusiel-Moroza. To one pięknie budują klimat scen: w ogrodzie, katedrze czy śmierci Fausta.  

Omawiane nagranie Scen z "Fausta" Goethego Roberta Schumanna zostało płytą miesiąca znanego muzycznego portalu internetowego "ClassicsToday".


Symfonia Odrodzenie op. 7, Bianca da Molena op. 6 Mieczysława Karłowicza

Karłowicz był kompozytorem, który wprowadził polską muzykę w nurt muzyki późno romantycznej  oraz podjął się ambitnego zadania włączenia polskiej muzyki w obieg europejskiej kultury muzycznej. Jego twórczość podzielona została na dwa etapy. Do pierwszego zaliczono utwory młodzieńcze, pieśni oraz Symfonię Odrodzenie e - moll op. 7, kończy go Koncert skrzypcowy A - dur op. 8. W drugim okresie, w latach 1904 - 1909, powstało słynnych sześć poematów symfonicznych, których wspólnym motywem programowym jest tragiczna miłość. 

Symfonia Odrodzenie, pierwsze i ostatnie dzieło tego gatunku, Karłowicza powstała w 1902 roku i miała swoje prawykonanie w Berlinie 21 marca 1903 roku, prowadził je kompozytor. W ramach tego samego koncertu, również pod jego batutą, odbyło prawykonanie  Koncertu skrzypcowego A - dur, solistą był Stanisław Barcewicz, dla którego był skomponowany.

Image

Dyskografia tej symfonii, jak większości polskich dzieł, do bogatych nie należy. Pierwsze nagranie dokonane w 1973 roku  zawdzięczamy Bohdanowi Wodiczce i Orkiestrze Filharmonii Pomorskiej w Bydgoszczy. W grudniu 2004 roku nagrał ją z Orkiestrą  Filharmonii Narodowej Jerzy Salwarowski, a  w 2008 z Sinfonią Varsovia Jerzy Maksymiku. Tak więc prezentowane nagranie jest czwartym, a dokonał go w styczniu 2009 roku Antoni Wit z zespołem Filharmonii Narodowej i przyznać należy, że wypada ono imponująco. Antoni Wit prowadzi je z właściwym sobie nerwem i temperamentem oraz kulturą, dbając przy tym o wszelkie niuanse brzmieniowe i kolorystyczne. Wit nie tylko precyzyjnie i płynnie prowadzi muzyczną narrację, wyraziście eksponuje każdy epizod i uwypukla kontrasty, ale również świetnie rozplanował dynamikę. Dzięki temu każda z czterech części żyje właściwym sobie  klimatem. Andante poprzedzające Allegro brzmi jakby wydobyte z mrocznych głębin co podkreśla ciemną barwą instrumentacji prowadzoną w niskich rejestrach. Andante non troppo ujmuje spokojem i delikatnością prowadzenia kantyleny. Jednak największe wrażenie pozostawia część IV Allegro maestoso z pięknie zagranym "hymnem odrodzenia". Orkiestra gra i brzmi znakomicie, a realizacja solówek (obój, flet, wiolonczela) wystawia muzykom wysokie oceny.   

Album uzupełnia prolog i intermezzo Bianca da Molena op. 6 będąca muzyką do dramatu Biała Gołąbka Jana Nowińskiego.


Credo Krzysztofa Pendereckiego

To potężne, monumentalne dziewięcioczęściowe dzieło, którego europejskie prawykonanie miało w Krakowie w 1998 roku, pod kierunkiem Helmutha Rillinga prowadzącego Międzynarodową Akademię Bachowską ze Stuttgartu, miało być częścią mszy. W trakcie pracy rozrosło się jednak do 50 minut i kompozytor uznał, że stanowi zamkniętą całość. Do jego wykonania potrzebny jest olbrzymi aparat orkiestra symfoniczna, pięć głosów solowych, rozbudowany chór mieszany i chór chłopięcy. Mimo stawianych wymagań jest ten utwór jednym z najczęściej wykonywanych dzieł swojego twórcy. Już w październiku 1999 roku prezentowano je we Lwowie w ramach V Festiwalu Muzyki Współczesnej "Kontrasty". 

Image

Mimo stosunkowo niedługiego czasu od prawykonania Credo doczekało się już trzykrotnego  nagrania. Pierwszego dokonał Helmut Rilling, drugie firmował Kazimierz Kord. Trzecie najnowsze wyszło z pod batuty Antoniego Wita, który zaprosił do współpracy przy jego realizacji grono wybitnych muzyków: Iwona Hossa (sopran I), Aga Mikołaj (sopran II), Ewa Wolak (alt), Rafał Bartmiński (tenor) i Remigliusz Łukomski (bas), solistom towarzyszy Orkiestra i Chór Filharmonii Narodowej oraz Warszawski Chór Chłopięcy. Chory przygotowali: Henryk Wojnarowski (filharmoniczny) i Krzysztof Kusiel-Moroz (chłopięcy).

Penderecki, jak zawsze, w mistrzowski sposób wykorzystuje w tym dziele brzmienie chórów, solistów i poszczególne grupy instrumentów orkiestrowych. Wit w równie mistrzowski sposób to wszystko wyeksponował budując efektownie dramaturgię całego wykonania uwzględniającego jego monumentalny charakter i wyjątkowo skupiony dramatyczny klimat. Już otwierający dzieło chór Credo in unum Deum i rozwijające się na jego tle głosy solistów są doskonałym wprowadzeniem w atmosferę całego utworu. Każda następna część jest tego potwierdzeniem. Ewa Wolak ciemnym brzmieniem prowadzonego z pełną swobodą głosu ujmuje w Et incarnatus est (cz. III). Pięknie brzmi kwintet głosów solowych w Cruciffixus (cz. IV), w Crucem tuam adoramus, Domine (cz. V), można podziwiać przejmującą ekspresję śpiewu Agi Mikołaj. Obie te części są zarazem popisem pięknego nasyconego brzmienia chóru chłopięcego.

Płyta zawiera jeszcze nagranie bardzo rzadko wykonywanego utworu Cantata in honorem Almae Matris Universitatis Iagellonicae z 1964 roku.

                                                                               Adam Czopek