GaleriaT. Shebanova gra - Pory roku Czajkowskiego
Wydarzenia |
Szukaj w Maestro |
||
|
|
||
Przegląd nowościKrakowski Lord
Strona 2 z 3
"Mały Lord" Szydłowskiego to tak zwany musical mniejszego kalibru, z przyzwoitym acz nie urągającym zdrowemu rozsądkowi budżetem, co widać szczególnie po dekoracjach. Dwa miejsca akcji Nowy Jork i pałac wiejski księcia płynnie przechodzą jeden w drugi dzięki obrotowym modułom. Tył sceny wypełnia ekran z projekcjami: okręt wiozący małego lorda do Anglii, ogród w rezydencji, wzburzone morze. Efektownie wypadają sceny zbiorowe - zwłaszcza tłumy arystokratów i służących tańczące i śpiewające na urodzinach lorda. Ilustracją pieśni o życiu, które drwi z nas jak klown jest wejście na scenę cyrkowego świata. Kiedy indziej tancerzy porywa charleston albo pełna zazdrości i żądzy zaszczytów popisówka Minny fałszywej spadkobierczyni fortuny księcia (Bożeny Zawiślak-Dolny w numerze "To mogłam być ja"). Michał Kutnik ma odpowiedni głos i prezencję pana Hobsa, sklepikarza z N.Y i przyjaciela Cedrica. Magdalena Walach (mama Cedrica) śpiewa dwie tkliwe kołysanki, wisi w klatce nad sceną i pali świecę dla synka.
Ciarki poszły mi po plecach, kiedy stary książę Bieguna i młoda wdowa wykonywali wspólnie song "Wybacz mi". Starzec wyznawał swoje winy, już, już spodziewaliśmy się ckliwego pojednania a tu nie: piosenka łamie się na pół, wchodzi inne tempo - to wściekła riposta pani Errol: gdzie byłeś "dziadu", kiedy mój mąż umierał, kiedy mały Cedric był głodny, gdy nie miałam nic. Wybaczenie przyjdzie, ale żeby zapomnieć trzeba będzie czasu. Oczywiście, można by było opowiedzieć tę historię o wiele mroczniej i mniej słodko niż to zrobił Szydłowski, tylko nie bardzo jest po co. Krakowski "Mały lord" razi wszelkich sceptyków miotaczem promieni Dobra, śpiewa, że ludzie, jeśli tylko zechcą mogą odmienić siebie i świat. A przecież właśnie o to w tej opowieści chodzi.
Lord mały, przyjemność duża Na ogół umiem przewidzieć, kto i jak oceni spektakl w danym teatrze... Ale nieraz przeżywam i zaskoczenia; tak ostatnio przecierałem oczy ze zdumienia, czytając Łukasza Maciejewskiego w "Gazecie Krakowskiej". Łukaszu, tylu głupstw, tylu nielogiczności chyba nigdy Ci się nie zdarzyło napisać... Szkoda Nie zasłużył "Mały lord" na tak wielką Twą nonszalancję w ocenie. Cóż, tym razem różnimy się skrajnie, no, poza zachwytem dla Marty Bizoń... Jakże inaczej odebrałem ten wieczór w Operze Krakowskiej. Moim zdaniem zrealizowany przez Janusza Szydłowskiego "Mały lord" jest spektaklem atrakcyjnym muzycznie, aktorsko, inscenizacyjnie, spektaklem, który cudownie bawi i autentycznie wzrusza. I jest kolejnym sukcesem Janusza Szydłowskiego; reżyser raz jeszcze dowiódł, że umie poprowadzić spektakl muzyczny - nieważne czy recital, czy wieloobsadową produkcję, jak grany z niezmiennym powodzeniem w Teatrze Bagatela "Tajemniczy ogród".
|
|||
Maestro jest tytułem jakim honoruje się najwybitniejszych muzyków wirtuozów dyrygentów śpiewaków i nauczycieli. Właśnie im oraz podążającym za ich przykładem artystom poświęcona jest ta strona |
|||
2006 Copyright © Wiesław Sornat (R) All rights reserved MULTART |